Płonący samochód świadkowie zauważyli we wtorek 29 września około godziny 5:00 nad ranem. Wezwano straż pożarną i policję. Samochód stał zaparkowany przy chodniku. Na szczęście w środku nie było nikogo. Strażakom dość szybko udało się ugasić ogień. Jak widać na poniższym filmie, samochód płonął niczym pochodnia.
- Na miejscu pracowali funkcjonariusze z komisariatu Tarnów-Zachód. Z ich wstępnych ustaleń wynika, że w pożarze miały udział osoby trzecie - informuje asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie. Policjanci brali pod uwagę także zwarcie instalacji elektrycznej. Ślady zabezpieczone na miejscu wskazują jednak na to, że mogło dojść do podpalenia.
Policja teraz czeka na zawiadomienie poszkodowanego, aby wszcząć śledztwo w sprawie podpalenia. Jeśli tego nie zrobi mundurowi będą zmuszeni umorzyć postępowanie. Straty poniesione przez właściciela samochodu w wyniku pożaru mogą sięgać kilkadziesiąt tysięcy złotych.