Zgodnie z przepisami przewody dymowe, w instalacjach opalanych węglem i drewnem, należy czyścić co trzy miesiące. Przewody spalinowe, opalane paliwem płynnym lub gazowym, mają być czyszczone co pół roku. To gwarantuje ich sprawne działanie i bezpieczeństwo mieszkańcom. Natomiast przynajmniej raz w roku powinny być czyszczone przewody wentylacyjne.
Kontrole kominiarskie – czemu takie ważne?
Każdego roku strażacy w regionie tarnowskim walczą z pożarami sadzy. Osadzają się one w kominach i po jakimś czasie zatykają przewód. Wtedy może dojść do ich zapalenia. Temperatura płonącej sadzy sięga tysiąca stopni, a to realne zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców.
- Każda firma ubezpieczeniowa ma prawo odmówić wypłaty odszkodowania, jeżeli dojdzie do pożaru i okaże się, że przewody kominowe i instalacje nie były regularnie sprawdzane i czyszczone – przypomina Wiesław Zabawa, kominiarz z Tarnowa.
W grudniu ubiegłego (2019) roku do pożaru sadzy w kominie doszło w miejscowości Kipszna. Na szczęście żaden z mieszkańców nie ucierpiał. Konieczne było usunięcie pozostałości sadzy i sprawdzenie komina kamerą termowizyjną. W takich przypadkach często trzeba też wymieniać wkład kominowy, a to spory wydatek, rzędu kilku tysięcy złotych.
Żeby piece działały prawidłowo, a środowisko nie cierpiało z powodu smogu, trzeba pamiętać, że nie wolno spalać opon, plastiku, sklejek, ubrań czy lakierowanego drewna. To, czym palimy w piecach, mogą kontrolować w Tarnowie strażnicy miejscy. Za spalanie śmieci grożą mandaty.
Kominiarze i strażacy wspólnie zachęcają również do korzystania z elektronicznych czujników dymu i czadu. Zwłaszcza w przypadku tlenku węgla ich pomoc jest nieoceniona. Nazywany "cichym zabójcą" czad, jest bezwonny i nie wykrywa go żaden z ludzkich zmysłów. Urządzenie w porę może wykryć niebezpieczną substancję i ostrzec domowników. Gdy odezwie się alarm, trzeba jak najszybciej przewietrzyć pomieszczenia i wezwać straż pożarną.