Najtrudniejsze są pierwsze godziny pobytu na oddziale. Osoby, których stan nagle się pogarsza wzywają pogotowie i od decyzji lekarza zależy, czy zostają w domu, czy jednak trafią do szpitala. Wszystko dzieje się szybko i często nie ma czasu na zabranie najpotrzebniejszych rzeczy. Zakaz odwiedzin dodatkowo utrudnia kontakt z najbliższymi, którzy mogliby dostarczyć potrzebne rzeczy. Można to zrobić, ale za pośrednictwem pracowników szpitalnej szatni, co wydłuża całą operację. Stąd pomysł zaopatrzenia oddziałów covidowych w rzeczy, które można będzie udostępnić pacjentom w takiej sytuacji.
Na pomysł zbiórki wpadła Katarzyna Kawalec, nauczycielka z II Liceum Ogólnokształcącego w Tarnowie. Sprawę omówiła w gronie rodziców i szybko znalazła sprzymierzeńców do udziału w akcji.
- Czułam potrzebę zorganizowania pomocy, ale wiedziałam, że w pojedynkę niewiele zdziałam. Jak chętnych będzie więcej to i efekt będzie lepszy. Potrzebna jest niegazowana woda w małych butelkach, zwykłe ręczniki małe i średnie, ręczniki papierowe, mydło w płynie, środki higieniczne dla kobiet, a nawet herbatniki albo biszkopty. Wszystko po to, by pomóc pacjentom w pierwszych godzinach po przyjęciu na szpitalny oddział – tłumaczy Katarzyna Kawalec, inicjatorka zbiórki.
Akcja rusza dziś (30 listopada) i potrwa do 11 grudnia. Potrzebne rzeczy można przynosić do siedziby II LO w Tarnowie przy ul. Mickiewicza 16, od poniedziałku do piątku. Będą odbierane w godzinach od 16:00 do 18:00. Natomiast od rana można je zostawiać przy wejściu do szkoły. Dary trafią na oddział covidowy Szpitala im. św. Łukasza. W miarę możliwości zostaną przekazane także na inne tego typu odziały, które zgłoszą zapotrzebowanie.