Zawód pielęgniarki to powołanie. Potrzebne są pokłady empatii, żeby z troską i fachową wiedzą podchodzić do każdego pacjenta. Dla nich pobyt w szpitalu, z dala od bliskich, to często traumatyczne przeżycie. Poza pomocą medyczną wielu chorych potrzebuje wsparcia psychicznego. Zwłaszcza teraz, gdy odwiedziny na szpitalnych oddziałach nie są możliwe ze względu na pandemię koronawirusa.
- Miałam takie doświadczenie. W nocy usłyszałam płacz pacjentki. Podchodzę, pytam co się stało, a ona prosi żebym została jej przyjaciółką, bo ona tu nie ma nikogo. Pacjenci czują się samotni i zagubieni. Pomoc pielęgniarek jest im potrzebna i w dzień i w nocy. Zwłaszcza teraz. Tymczasem przybyło tak wiele obowiązków, że pielęgniarkom brakuje czasu, żeby przyjść, usiąść na chwilę przy pacjencie, wziąć za rękę, porozmawiać, albo chociaż wysłuchać. To bardzo trudne – mówi Anna Soprych, pielęgniarka ze Szpitala im. św. Łukasza w Tarnowie.
Pandemia sprawiła, że wzrosło ryzyko pracy pielęgniarek. Obawiają się nie tylko o bezpieczeństwo swoje i swoich bliskich, ale także o to, czy podołają wszystkim obowiązkom, czy pomoc nadejdzie na czas. Dodatkowo konieczność korzystania z kombinezonów, masek i przyłbic znacznie utrudnia wykonywanie, często wymagających precyzji, czynności z pacjentami, takich jak wkłucie wenflonu czy cewnikowanie.
Polecany artykuł:
- Pacjenci czasem nazywają pielęgniarki kosmitkami, bo przychodzą ubrane w kombinezony ochronne. Dyrekcja dba, żeby pielęgniarki nie spędzały w tej odzieży ochronnej więcej niż trzy, cztery godziny, ale to i tak bardzo uciążliwe. Po takim dyżurze z ulgą zdejmuje się kombinezon. Jednak przechodząc na tzw. „czystą strefę” trzeba zająć się dokumentacją. To też zajmuje dużo czasu – dodaje Anna Soprych.
Mimo wszystkich trudów pracy w warunkach pandemii Anna Soprych zapewnia, że nie myślała o rezygnacji. Zapewnia, że to jej powołanie. Pielęgniarką chciała zostać już jako dziecko, kiedy pomagała swojej cioci – pielęgniarce, w wykonywaniu prostych zadań. Przyznaje, że sporo serca oddaje pacjentom, bo na tym też polega jej praca. Teraz, przebywając na zwolnieniu, zaangażowała się w organizację akcji „Obiad dla medyka – Tarnów”. Więcej o tej akcji piszemy TUTAJ