Miniony weekend w Centrum Produktu Lokalnego w Rzuchowej upłynął pod znakiem dorocznego Święta Dyni. Na terenie zespołu dworsko-parkowego stanęły liczne stoiska, na których rolnicy i producenci z regionu prezentowali swoje wyroby. Można było kupić między innymi chleby, wędliny, sery, soki, octy, miody, wina czy świece woskowe. Ale nie zabrakło też rękodzielników, którzy oferowali rzeźby ludowe, zabawki i kuchenne akcesoria z drewna. Istotnym elementem wydarzenia był tradycyjny konkurs na największą dynię. Bezkonkurencyjny okazał się okaz, wyhodowany przez Mieczysława Pelczara z Łowczówka w gminie Pleśna:
- 460 kilogramów – tyle waży moja dynia. Ja już na emeryturze jestem, trzeba się czymś zająć, więc się zainteresowałem tą uprawą dyń. Naoglądałem się filmików na youtube, bo tam wszystko tłumaczą, od ziarenka, przez uprawę. Trzeba zasadzić, potem dobrze nawieźć obornikiem a potem nawozami, no i dużo podlewać. Zapyla się ręcznie, a potem kwiaty żeńskie trzeba obrywać. No i z dynią to różnie bywa, bo może wcześnie zacząć gnić, albo pęknąć - mówił w rozmowie z Radiem ESKA Tarnów Mieczysław Pelczar.
W tym roku pogoda nie rozpieszczała ani wystawców, ani odwiedzających. Jednak mimo deszczowej i pochmurnej aury, goście nie zawiedli. Zwłaszcza w drugim dniu, czyli 12 października, do Rzuchowej przyjechali mieszkańcy z różnych zakątków regionu, ale i z dalszych stron:
- My jesteśmy z Podkarpacia. Znaleźliśmy informację o imprezie i postanowiliśmy się wybrać. Zawsze korzystamy, bo to możliwość kupienia ekologicznych produktów prosto od producentów, a teraz zwraca się większą uwagę na to, co jemy – mówili odwiedzający Święto Dyni w Rzuchowej.
Również wystawcy przyznawali, że chętnie biorą udział w podobnych wydarzeniach plenerowych, bo dla nich jest to okazja zaprezentowania swojej oferty i otarcia do klientów:
- Ja mam małe gospodarstwo, razem z mężem prowadzimy pasiekę wędrowną. Przenosimy nasze pszczoły na różne pożytki i oferujemy różne miody, w tym roku mamy miód kruszynowy, z takiego krzewu, który rośnie w podszycie leśnym. Co roku daję próbki do laboratorium, żeby mieć pewność, że to kruszyna, a nie żaden wielokwiat. Ale do mnie klient nie przyjedzie. Dlatego ja biorę udział w takich imprezach, bo la mnie to forma promocji – mówiła nam jedna z wystawczyń.
Dodatkową atrakcją dla odwiedzających Święto Dyni w Centrum Produktu Lokalnego w Rzuchowej były liczne degustacje. Chętni mogli spróbować gulaszu i wędlin z dziczyzny, zupy dyniowej, ale nie zabrakło też chleba ze smalcem, tortu, miodów czy jesiennego grzańca bezalkoholowego. Pełna relacja w wydarzenia w naszej rozmowie – POSŁUCHAJ PODCASTU.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]