Organizatorzy akcji mieli sporo wątpliwości. Pandemia znacząco utrudniła przygotowania. Zanim rodzina trafi do bazy trzeba ją odwiedzić, porozmawiać, sprawdzić warunki, w jakich żyje. Wielu potrzebujących to osoby starsze, bardziej narażone na zakażenie i związane z nim powikłania. Dlatego wolontariusze musieli rygorystycznie przestrzegać wszelkich zasad sanitarnych, także w trosce o własne bezpieczeństwo.
- Udało się. Nasza baza rodzin jest otwarta, ale to nie oznacza, że nikt do niej już nie dołączy. Jeszcze do końca listopada można nam zgłaszać rodziny, które kwalifikują się do pomocy Szlachetnej Paczki. Warunek jest taki, że nie mogą to być osoby czy rodziny z nastawieniem roszczeniowym. W tym roku mamy też specjalną kategorię dla osób i rodzin poszkodowanych w wyniku pandemii koronawirusa. Zachęcamy darczyńców do zapoznania się z opisami potrzeb w Internecie i przygotowania paczek. Można się zorganizować wraz z grupą przyjaciół, z rodziną albo kolegami z pracy. Wtedy koszty zakupu potrzebnych rzeczy nie są tak duże – mówi Róża Prukop - liderka akcji w Tarnowie.
Wśród głównych potrzeb rodziny wymieniają sprzęt AGD – pralki, kuchenki, odkurzacze ale także opał na zimę. Potrzebne są również przybory szkolne, środki czystości i żywność o długim terminie przydatności. W wielu przypadkach sytuację rodzin poprawi odzież.
- Na przykładzie poprzednich edycji Szlachetnej Paczki mogę powiedzieć, że dla każdego z nas szczęściem może być coś innego. Nasze rodziny potrafią się cieszyć prostymi rzeczami. Podczas „Weekendu Cudów”, kiedy zawozimy paczki do rodzin, dzieciaki rozpakowują i cieszą się z oleju, makaronu czy czekolady, której nie mają na co dzień - dodaje Róża Prukop.
Organizatorzy akcji w Tarnowie liczą też na pomoc wolontariuszy w dniu finału. Będą potrzebowali pomocy kierowców, dysponujących samochodami, w których można będzie przewieźć paczki do rodzin. Chętni mogą się kontaktować za pośrednictwem profilu na FB „Szlachetna Paczka Tarnów”.