Mieszkańcy Wierzchosławic z nadzieją patrzą na podpisaną właśnie umowę z wykonawca mostu w Ostrowie. Wielu z nich od niemal półtora roku ma utrudniony dojazd do Tarnowa. Szybka odbudowa jest konieczna – przekonują. Tymczasem na puszczenie ruchu pieszego i samochodowego jeszcze w tym roku nie pozwala technologia.
- To dość długi obiekt mostowy i składa się z wielu segmentów. Nawet betonowania nie można wykonać za jednym razem, trzeba to dzielić, tak jak przewidział to projekt. Problemem może być też rzeka, która ma charakter górski. Będzie wzbierać i opadać. Bierzemy pod uwagę. Liczymy się z tym, że czasami trzeba będzie ewakuować całe nasze zaplecze - mówi Zbigniew Wolan z firmy Wolmost.
Ciężki sprzęt, przed mostem w Ostrowie, zacznie pojawiać się już w przyszłym tygodniu. Odbudowa potrwa aż dziesięć miesięcy.
- Mieszkańcy już nie raz nas pytali, dlaczego zakończyliśmy pierwszy etap i nie robimy drugiego. Niestety etap drugi był obarczony przetargiem unijnym. Tam są o wiele dłuższe procedury – tłumaczy Roman Łucarz, starosta tarnowski.
Całość budowy ma pochłonąć 27,5 miliona złotych. Urzędnicy nie mają jeszcze całej tej kwoty. Na razie z Rządowego Programu Rozwoju Dróg ogłosił udało się pozyskać prawie 12 milionów złotych.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]