Interaktywne tablice, tablety, smartfony czy oprogramowanie. To ważny element cyfryzacji szkoły, jednak nie najważniejszy. Między innymi o tym przekonywano podczas III Kongresu Kompetencji Przyszłości, który odbywał się w Tarnowie. Okazuje się bowiem, że w nowoczesnej szkole bardziej liczą się relacje oraz współpraca. Podobnie jak stawianie nacisku na samodzielną pracę uczniów, która przynosi efekty. Pokazała to pandemia koronawirusa. Z badań wynika bowiem, że ze zdalnym nauczaniem lepiej poradziły sobie placówki, które już wcześniej były dobrze zorganizowane pod tym względem.
Polecany artykuł:
- Sprzęt jest ważny, ale chodzi o ludzi. Dzisiaj jesteśmy w sytuacji komfortowej, tych nowoczesnych narzędzi mamy mnóstwo. Trzeba tylko pamiętać, że mają być one pewnego rodzaju podbudową do tego wszystkiego, co wiąże się z relacjami, współpracą, z wartościami, które szkoła powinna przekazywać. Chodzi o rolę nauczyciela, w jaki sposób on będzie wzmacniał pracę uczniów i prowokował tak zwane sytuacje edukacyjne, a także o to, ile kreacji w budowaniu zajęć będzie po stronie dzieci – tłumaczy Artur Krawczyk z Projektu Zmiana, współorganizator Kongresu.
Podczas spotkania eksperci zwracali uwagę na rolę nowoczesnego podejścia do realizacji programu nauczania. To wszelkie metody, które angażują młodych ludzi do wspólnego poszukiwania odpowiedzi, rozwiązywania problemów, a także nauka interdyscyplinarna, tak zwany STEAM. To edukacja, która wykorzystuje jednocześnie naukę, technologię, inżynierię, sztukę i matematykę. Jej prekursorem, już w latach 60. i 70. ubiegłego wieku, był w Polsce Adam Słodowy. Ten popularyzator majsterkowania w programie telewizyjnym „Zrób to sam” przekazywał widzom wiedzę, zachęcając do zabawy i samodzielnego tworzenia. W ówczesnych czasach było to rewolucyjne podejście do nauki.
- Wielu nauczycieli wykorzystuje już STEAM nawet nie wiedząc, że to robią. To może wydawać się trudne, ale tak nie jest. Na przykład na moich lekcjach języka polskiego uczniowie budowali makiety, a potem nagrywali filmiki. Warto małymi krokami zmieniać codzienne praktyki pracy z uczniami. To metody angażujące, edukacja relacyjna, nastawiona na to, że uczymy się od siebie, w relacji z drugim człowiekiem. Proste metody, takie jak praca w parach czy grupach, przestrzeń do samodzielnego myślenia i działania dla uczniów – wylicza Oktawia Gorzeńska z Akademii Przywództwa Edukacyjnego i Projektu Zmiana.
Polecany artykuł:
Zdaniem uczestników Kongresu Kompetencji Przyszłości, ministerstwo edukacji powinno tworzyć szkołom i nauczycielom możliwości działania i wprowadzania zmian, usuwać blokery i pokazywać kierunek działań. Presja egzaminów, według nich, nie sprzyja rozwojowi. Konieczna jest zmiana myślenia o edukacji, bo system podawczy, który znamy, przestaje się sprawdzać. Wyzwaniem jest przekonanie, nie tylko nauczycieli, ale między innymi rodziców, że nauka przez doświadczenie i zabawę przynosi oczekiwane efekty, często lepsze, niż pamięciowe uczenie się, tylko po to, żeby zaliczyć kolejny sprawdzian czy egzamin. A więcej o nowoczesnej szkole w naszej rozmowie z uczestnikami Kongresu – posłuchaj.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]