Karpacki Oddział Straży Granicznej uruchomił przewidzianą na taką sytuację procedurę czyli odizolował funkcjonariusza i skierował na przymusowy urlop do czasu wyjaśnienia wątpliwości. Gdy badania laboratoryjne potwierdziły jego zakażenie koronawirusem izolacji musieli się poddać również wszyscy pracownicy jednostki, z którymi miał bezpośredni kontakt. Na kwarantannie przebywa obecnie w sumie 10 współpracowników Strażnika Granicznego z Tarnowa.
- To spora grupa i ta sytuacja na pewno utrudni pracę, ale jako formacja jesteśmy przygotowani na takie przypadki - przekonuje major Dorota Kądziołka, rzecznik prasowy Karpackiego Oddziału Straży Granicznej. Wakaty wywołane kwarantanną wypełniają funkcjonariusze z innych miejsc. Możemy elastycznie przesuwać te osoby między jednostkami. Także nie ma możliwości żeby funkcjonowanie placówki w Tarnowie było w jakikolwiek sposób zakłócone. Na szczęście nie prowadzimy już kontroli na granicach, dlatego ten problem nie jest aż tak poważny.
Kolejnym etapem będzie pobieranie wymazów od 10 pracowników Placówki Straży Granicznej w Tarnowie, którzy mieli kontakt z zarażonym funkcjonariuszem. To osoby pracujące w jednostce przy ulicy Narutowicza, ale dojeżdżające z różnych zakątków Małopolski. W najbliższych dniach będzie wiadomo czy i oni się zarazili. Tymczasem pomieszczenia, korytarze i windy z których korzystają funkcjonariusze Placówki Straży Granicznej w Tarnowie zostały zdezynfekowane.
Co ważne, jak na razie nie potwierdzono przypadku koronawirusa u policjantów z komisariatu przy ulicy Narutowicza ani w całym tarnowskim garnizonie. W Małopolsce jak dotąd COVID-19 potwierdzono u 8 policjantów. 145 jest na kwarantannie. Mimo to wszystkie komendy i komisariaty na terenie województwa działają, a żaden z nich nie został zamknięty na stałe.