W Dąbrowie Tarnowskiej uliczne lampy gasną w nocy od kilku miesięcy. W ten sposób włodarze miasta walczą z rosnącymi cenami energii. Na miejski budżet wpływają też uszczuplone wpływy związane z podatkami. Wszystko przez koronawirusa.
- Dziś już wiemy, że te niewygodne dla mieszkańców wyłączenia lamp mają sens. Myślę, że mamy akceptacje mieszkańców w tym względzie. Oszczędności są duże. Ilość punktów oświetleniowych się zwiększa. Dwa lata temu energia bardzo mocno zdrożała. W budżecie te opłaty są u nas bardzo wysokie - mówi burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej Krzysztof Kaczmarski.
Według szacunków miejskich urzędników do stycznia przyszłego roku, wyłączając lampy w Dąbrowie Tarnowskiej uda się zaoszczędzić nawet ćwierć miliona złotych.
- Gdybyśmy nie zaoszczędzili tych kwot na wyłączaniu oświetlenia to teraz byłoby bardzo trudno zmieścić koszty oświetlenia obwodnicy w już ustalonym wcześniej budżecie na ten rok - dodaje burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej.
Polecany artykuł:
Co ciekawe, wyłączenie lamp na obwodnicy nie jest możliwe. Inwestycja powstała z funduszy unijnych. Umowa przewiduje tzw. ciągłość projektu przez 5 lat.