Z wyglądu właściwie nie różni się od pozostałych pojazdów, z których korzystają tarnowscy strażnicy miejscy. Oklejone charakterystycznymi wzorami, z „kogutem” na dachu auto, nie zwraca na siebie uwagi. O jego ekologicznym charakterze świadczy na zewnątrz tablica rejestracyjna w zielonym kolorze. Na załadowanym akumulatorze samochód może przejechać około 320 kilometrów. Ma trzy tryby ładowania: zwykły, który trwa 12 godzin, szybki – około 6 godzin, oraz awaryjny, kiedy można naładować go w ciągu zaledwie godziny.
- Auto jest wygodne, ma pojemny bagażnik i jest bardzo ciche. Po włączeniu silnika właściwie go nie słychać. Będzie wykorzystywane do wykonywania zwykłych zadań patrolowych, jak nasze pozostałe pojazdy. Na bocznym parkingu przy naszej siedzibie została umieszczona specjalna stacja oraz miejsce wyznaczone do ładowania tego samochodu. Za przejechanie stu kilometrów zapłacimy zaledwie 6 złotych. Sam pojazd kosztował 112 tysięcy złotych, ale wraz z dostosowaniem do naszych potrzeb suma ta wzrosła do 130 tysięcy – mówi Krzysztof Tomasik, komendant Straży Miejskiej w Tarnowie.
Tarnowska Straż Miejska dysponuje w sumie dziesięcioma samochodami, w tym jednym w pełni elektrycznym. Zdaniem komendanta Tomasika ta liczba w zupełności zaspokaja wszystkie potrzeby. Tymczasem miasto szykuje się do większego otwarcia na potrzeby właścicieli samochodów o napędzie elektrycznym. W mieście ma się niebawem pojawić 60 punktów do ładowania „elektryków”. Obecnie punkt do ładowania znajduje się przy parkingu „Park&Ride”.
Dodam, że w Tarnowie jest 20 samochodów elektrycznych. Na razie dla wielu użytkowników barierą jest wysoka cena takiego auta. Być może dlatego rzadko można je spotkać na drogach regionu.W sumie urząd miasta planuje zakup trzech takich pojazdów. Pieniądze na ten cel są zapisane w budżecie. Mają z nich korzystać urzędnicy tarnowskiego magistratu, straży miejskiej oraz Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]