Kiedy jedni snują plany i marzenia, oni swoje marzenia spełniają. Zespół SAD SMILES z Tarnowa wydaje swoją debiutancką płytę. Krążek czwórki nastolatków ukaże się 23 maja. Znalazło się na nim 12 kompozycji, które powstawały przez ostatnie pięć lat. W studiu Radia ESKA Tarnów Szymon Jarmuła, Filip Abram, Tymon Łuszcz i Patrycja Szawica opowiedzieli o pracy nad albumem, trasie koncertowej, przygotowaniach do matury i planach na przyszłość.
- Ta płyta też jest jakby historią o procesie dojrzewania. Pierwsze piosenki jakie na niej są to powstały jak mieliśmy po 15-14 lat. Przeszliśmy cały okres dojrzewania, takiego nastoletniego, pisząc ten album. Będzie to zdecydowanie słychać myślę. (…) Jest progres, na pewno. My się rozwijaliśmy wszyscy nawet przy muzyce, a przy tekstach też wydaje mi się, że coraz bardziej rozumiem czym jest tekst. Ja też nie jestem jakimś wybitnym znawcą języka polskiego i tak dalej, ja staram się pisać o tym co ja czuję i co czują inni ludzie w moim wieku. I wiem, że im starszy jestem, tym bardziej rozumiem co czuję i co właśnie czują inni – mówi w rozmowie z Radiem ESKA Tarnów Szymon Jarmuła, wokalista SAD SMILES.
Młodzi artyści przyznają, że to dla nich bardzo intensywny czas, chociaż samo nagranie materiału na płytę odbyło się już w zeszłym roku. Teraz nagrywają teledyski, promują debiutancki krążek, komponują i piszą teksty do nowych piosenek, a jednocześnie przygotowują się do egzaminu dojrzałości.
- Samo nagranie płyty w tamtym roku, poligrafie, czy teraz nagrywanie teledysków, czy sesje, czy przygotowania jakichś tam innych dziwnych rzeczy, bardzo dużo czasu zajmuje i też jakiejś takiej kreatywnej siły. No i oprócz tego mam maturę zaraz. (...) Pogodzenie tak intensywnej pracy, jaką jest wydanie albumu, z tak intensywną pracą, jaką jest nauczenie się na matury, w moim przypadku jeszcze z tak intensywną pracą, jaką jest nauczenie się na dyplomy w szkole muzycznej, jest to trudne, ale udało się to pogodzić – przyznają Filip Abram i Tymon Łuszcz.
Piosenki z debiutanckiego albumu będzie można usłyszeć podczas tegorocznych Juwenaliów Tarnowskich. Koncert odbędzie się w dniu wydania płyty, czyli 23 maja. Później młodzi muzycy planują promocyjną trasę koncertową po Polsce, która potrwa aż do grudnia. Artyści odwiedzą w sumie ponad 20 miejsc, w których zagrają. Nie brakuje wśród nich małych miejscowości, bo muzycy SAD SMILES przyznają, że nie boją się grać koncertów na domówkach, dla niewielkiej publiczności.
Polecany artykuł:
- Przeważnie w tych małych miejscowościach większość koncertów to są tak zwane „borówkowe domówki”. Wjeżdżamy do kogoś do domu, na ogródek, do altany czy do mieszkania w kamienicy, rozkładamy się i gramy koncert i te koncerty zbudowały nam taką pewność siebie, obycie ze sceną i dużo nam dały doświadczeń. Te koncerty zawsze są bardzo intymne, bo nie ma tej takiej bariery pomiędzy sceną a ludźmi. Nie ma tej bariery, że schodzimy do garderoby, wychodzimy na scenę, składamy sprzęt i jesteśmy oddzieleni od ludzi. Tam zawsze gdzieś się z nimi mieszamy, są długie i bardzo szczere rozmowy, czy to o życiu, czy o muzyce, czy o innych rzeczach. Bardzo dużo z tych koncertów wynosimy. To, co trzeba oddać tym ludziom, którzy organizują te domówki i przychodzą na te domówki, to to są nasi najbardziej zagorzali fani – przyznaje Filip Abram.
A co dalej? Muzycy SAD SMILES zgodnie przyznają, że myślą o studiach i pracy w Warszawie. Jak przekonują, stolica to miejsce wielu różnych możliwości, dla ludzi, którzy pracują w branży muzycznej. Obiecują jednak, że nie zapomną o Tarnowie i będą przyjeżdżać do rodzinnego miasta. A więcej w naszej rozmowie – POSŁUCHAJ PODCASTU.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]