Obywatele Chin, aby móc legalnie jeździć samochodem po drogach Polski i Unii Europejskiej muszą zdać dodatkowy egzamin teoretyczny. Nawet jeżeli mają już chińskie prawo jazdy. Sprawdzana na nim jest znajomości znaków i zasad obowiązujących na naszych drogach. Egzamin nie jest szczególnie trudny, żeby go zdać wystarczy uzyskać odpowiednią liczbę punktów. Żeby do niego przystąpić trzeba jednak znać jeden z trzech języków - polski, angielski lub niemiecki. Prawdopodobnie ta bariera sprawia, że wiele osób zdecydowało się skorzystać z pomocy "dublerów".
- Pierwsze podejrzenie wzbudził wiek osoby, która przyszła na egzamin. Wydawał się być inny niż osoby na zdjęciu - relacjonuje Paweł Gurgul, dyrektor Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Tarnowie. To były jednak tylko przypuszczenia, dlatego zdający został dopuszczony do egzaminu. To był egzamin teoretyczny. Zdawał go w języku angielskim. Ta osoba bardzo szybko rozwiązała test i opuściła salę, tak jakby nie chciała zbyt długo skupiać na sobie uwagi. To też wydało się podejrzane egzaminatorowi. Dlatego postanowił zawiadomić policję.
- Mechanizm działania był prosty - wyjaśnia asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie. Członkowie grupy za pośrednictwem Internetu nawiązywali kontakt z zainteresowanymi uzyskaniem prawa jazdy mieszkańcami dalekiego wschodu, którzy przesyłali im oryginały wymaganych dokumentów, w oparciu o które zakładane były profile przyszłych kierowców. W dalszej kolejności na państwowy egzamin stawiał się świetnie przygotowany dubler - 41-latek lub 36-latka, którzy bez problemów go zaliczali. Następnie dokumenty wraz z uzyskanym dowodem zdanego egzaminu - międzynarodowym prawem jazdy wracały do jego właściciela - zleceniodawcy, któremu nie pozostało już nic innego, jak tylko zapłacić za taką usługę.
Z dotychczasowych ustaleń śledztwa wynika, że proceder kwitł co najmniej od początku 2019 roku. Do tej pory egzaminowani Chińczycy nie wzbudzali podejrzeń. Dopiero w Małopolskim Ośrodku Ruchu Drogowego w Tarnowie we wakacje zauważono że, coś jest nie tak. Dalej tym tropem poszli kryminalni tarnowskiej komendy miejskiej policji. Ustalili zarówno członków grupy przestępczej jak i miejsca, gdzie na egzaminy stawiali się dublerzy.
W sprawie zatrzymano kilka osób z terenu Katowic, Warszawy i Rzeszowa. Trzy z nich usłyszały zarzuty o udziale w zorganizowanej grupie przestępczej, a dodatkowo wszyscy usłyszeli zarzuty wyłudzenia poświadczenia nieprawdy poprzez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego oraz posługiwania się nie swoim dokumentem tożsamości. Grozi za to nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.
Osoby te przyznały się do części zarzutów i zostały doprowadzone do tarnowskiej prokuratury. Ta wystąpiła do sądu o zastosowanie wobec trzech z nich tymczasowego aresztowania. Sąd przychylił się do wniosku. 41-latek i 36-latka z Chin oraz 25-letnia Polka najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie tymczasowym. Pozostałych członków gangu objęto policyjnym dozorem.
Policjanci podkreślają, że sprawa ma charakter rozwojowy i tarnowscy śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań.