W rządowej subwencji, która trafiła już do Tarnowa, nie ma żadnych dodatkowych pieniędzy na obiecane podwyżki.
- Miasto musi wypłacić nauczycielom do końca roku dokładnie 4 mln 159 tys. 938 zł, tylko we wrześniu jest to kwota 1 mln 39 tys. 985 zł - wylicza Bogumiła Porębska, szefowa Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Tarnowa.
Dla przykładu Tarnów otrzymał od rządu oświatową subwencję na 2020 rok w wysokości ponad 210 mln, koszty utrzymania tarnowskiej oświaty w bieżącym roku, łącznie ze wspomnianymi podwyżkami, wyniosą 328 mln. Różnicę wynoszącą około 118 mln zł trzeba będzie pokryć z miejskiego budżetu.
- Co w tej sytuacji? Jak zawsze będziemy musieli sobie radzić. Szukamy tych pieniędzy w budżecie miasta, ale skutkiem będzie „coś za coś” - dodaje Bogumiła Porębska.
Najpewniej podwyżki dla nauczycieli zostaną wypłacone kosztem planowanych inwestycji. Do sprawy będziemy jeszcze wracać