- Pies skonał w rozgrzanym aucie na parkingu tarnowskiej firmy.
- Zwierzę należało do pracownika Zakładów Mechanicznych „Tarnów”.
- Spółka wydała oświadczenie. Później zmieniła jego treść.
- Tragiczną śmierć zwierzęcia wyjaśnia policja.
- Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Radia ESKA.
Tarnów. Pies skonał w męczarniach w rozgrzanym samochodzie. Spędził kilka godzin w zamknięciu
Od kilku dni w mediach społecznościowych krążą relacje dotyczące wstrząsającego zdarzenia, do którego doszło 2 lipca na terenie Zakładów Mechanicznych „Tarnów”. Jeden z pracowników spółki miał przyjechać do pracy ze swoim psem rasy border collie i zostawić go na kilka godzin w zamkniętym samochodzie służbowym o ciemnym kolorze i przyciemnianych szybach, zaparkowanym na firmowym parkingu. W tym samym czasie w mieście obowiązywało ostrzeżenie pierwszego stopnia przed upałem. Zwierzę nie przeżyło — doszło do jego śmierci w wyniku przegrzania.
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami ustaliło, że właścicielem psa był jeden z członków kadry zarządzającej Zakładów Mechanicznych. Informacja o tragedii została opublikowana przez TOZ w mediach społecznościowych i wywołała falę oburzenia. Internauci ostro skrytykowali zarówno zachowanie pracownika, jak i postawę firmy. Komenda Miejska Policji w Tarnowie potwierdziła, że otrzymała anonimowe zawiadomienie w tej sprawie.
– W ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy drogą mailową anonimowe zawiadomienie o szokującym incydencie, do którego miało dojść w naszym mieście. Sprawą zajęli się dzielnicowi, którym udało ustalić się przebieg tego zdarzenia, a także personalia właściciela psa, który nie przeżył zamknięcia w rozgrzanym samochodzie na terenie Zakładów Mechanicznych. Policjanci prowadzą obecnie postępowanie wyjaśniające w tej sprawie, w tym starają się dotrzeć do truchła zwierzęcia. Zostanie również przesłuchany właściciel tego pasa – przekazał w rozmowie z Radiem ESKA asp. sztab. Paweł Klimek, Zastępca Naczelnika Wydziału Wspomagającego Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie.
Polecany artykuł:
Zakłady Mechaniczne wydały oświadczenie, a później je zmieniły
Na szokujące doniesienia TOZ postanowiły odpowiedzieć Zakłady Mechaniczne. Spółka opublikowała oświadczenie, w którym odniosła się do tragicznej śmierci zwierzęcia.
– W związku z licznymi komentarzami, pojawiającymi się odnośnie pozostawienia psa na parkingu, co miało miejsce w dniu 2 lipca 2025 roku na terenie Spółki Zakłady Mechaniczne „Tarnów” S.A. informujemy, że Zarząd Spółki w żadnym wypadku nie lekceważył i nie lekceważy tej sprawy.
Zdarzenie to nie miało związku z działalnością Spółki, a dotychczas przekazane Zarządowi informacje nie wskazywały, aby zdarzenie to miało charakter inny niż nieszczęśliwy zbieg okoliczności.
Trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia – czytamy w komunikacie wydanym przez Zakłady Mechaniczne „Tarnów”.
Co ciekawe, treść oświadczenia Zakładów Mechanicznych „Tarnów” w pierwotnej wersji różniła się ostatnim akapitem. Początkowo pojawiła się informacja o rozwiązaniu umowy o pracę z osobą, które tego feralnego dnia była odpowiedzialna za opiekę nad psem.
– Jednocześnie informujemy, że z osobą odpowiedzialną, w dniu zdarzenia, za opiekę nad psem została rozwiązana umowa o pracę – brzmiał ostatni akapit pierwszej wersji komunikatu.
