Na brzegu plaży odnaleziono tajemnicze galaretowate stworzenie
Na początku tegorocznych wakacji na jednej z plaż w Teksasie w Stanach Zjednoczonych natrafiono na wyrzucone przez ocean galaretowate stworzenie. Zdjęcie nietypowego mieszkańca podwodnego świata zostało opublikowane w social mediach przez pracowników National Park Service. Niezwykłą istotą, przywodzącą na myśl morskie potwory z filmów grozy, jest Phyllorhiza punctata. To gatunek meduzy, nazywany pływającym dzwonem, australijską meduzą cętkowaną, brązową meduzą lub meduzą białoplamistą. Jej naturalnym siedliskiem są wody zachodniego Pacyfiku od Australii po Japonię.
Phyllorhiza punctata może osiągnąć nawet 50 cm średnicy. Meduza żywi się głównie zooplanktonem, co oznacza, że może stanowić zagrożenie dla tamtejszych gatunków wodnych. W Zatoce Meksykańskiej widziano ją pierwszy raz w 2000 roku. Prawdopodobnie dotarła tam na kadłubach statków, które przepływały przez Kanał Panamski. Gatunek ten nie jest groźny dla człowieka, gdyż jego jad jest słaby i meduza nie jest nim w stanie ogłuszyć swojej ofiary.
Polecany artykuł:
W poście na Facebooku Padre Island National Seashore możemy przeczytać, że odnaleziona na plaży w Teksasie meduza jest interesującą ciekawostką, ale też nieproszonym gościem, ponieważ może wyczerpywać zasoby lokalnej fauny i flory.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]