W ulicznych protestach w Tarnowie brały udział setki mieszkańców. Przed kilkoma miesiącami policyjne zarzuty usłyszał 23-letni Kamil Mitera.
- Mam poczucie sprawiedliwości. Sąd potwierdził to, co tak naprawdę wiedzą wszyscy - rozporządzenie jest aktem niższej rangi i nie może stanowić o prawie w naszym kraju. Nie mogę żałować tego, że wychodząc na ulicę walczyłem o prawa kobiet. Mogłem w ten sposób wesprzeć sprzeciw, który obudził się w Tarnowie. Jak widać racja jest po stronie obywateli – mówi Kamil Mitera.
Podczas niejawnego posiedzenia sąd stwierdził, że nie ma przesłanek do prowadzenia postępowania. Uzasadnienie było bardzo obszerne.
- Odnosiło się tak naprawdę do wszystkich zarzutów z wniosku o ukarani. Sąd przede wszystkim wskazał, że przepisy rozporządzenia dotyczące zakazu organizacji i uczestniczenia w zgromadzeniach zostały wydane z przekroczeniem delegacji i są również niekonstytucyjne - mówi Anna Sadecka, adwokat.
Postanowienie sądu nie jest prawomocne. Przedstawiciele policji mogą się od niego odwołać.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]