Turcja zamierza walczyć o kebab. Czy to oznacza koniec tego dania w Polsce?
Turcja postanowiła powalczyć o swoje dziedzictwo narodowe, którym jest kebab, jedno z najpopularniejszych dań tamtejszej kuchni, które pokochali Polacy. Państwo postanowiło prawnie zarejestrować swoją popisową potrawę, a konkretnie nazwę „döner kebab”. Ma to na celu uniemożliwienia nazywania wszelkiego rodzaju „podróbek” właśnie tym mianem. Dlatego też, istnieje realna szansa, że jeśli nazwa dania zostanie objęta ochroną prawną, to dostępne w Polsce „kebaby” będą musiały znaleźć dla siebie nowe określanie.
— Naszym celem jest uczynienie döner kebabu światową marką, ochrona go we wszystkich krajach świata i uczynienie każdego miejsca, w którym jest serwowany symbolem kultury, którą reprezentuje — podkreśla Ihlas Huriye Ozner, szefowa UDOFED, federacji zrzeszającej producentów dönera w komentarzu dla Agencji Informacyjnej, który cytuje „Gazeta Wyborcza”.
Według szefowej UDOFED, prawdziwy döner kebab posiada określony skład, a wiele dań pod tą nazwą nie jest tym, czym być powinno. Jeśli nazwa zostanie objęta ochroną prawną, to każdy tego rodzaju kebab będzie musiał spełniać określone standardy pod względem surowców i produkcji takie, jak: grubość kawałków mięs, narzędzie krojenia czy rodzaj mięsa (wołowina, jagnięcina, kurczak).
Ruchem Turcji są zaniepokojeni nie tylko Polacy, ale również Niemcy i Grecy, szczególnie ci drudzy, którzy twierdzą, że mają pierwszeństwo do dönera, choć u nich jest on nazywany gyrosem.
Jesteś świadkiem zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]