- W tym momencie naszym priorytetem jest zadbanie o zdrowie i bezpieczeństwo naszych zawodników, pracowników klubu oraz ich rodzin. Niezwłocznie po otrzymaniu informacji o wystąpieniu koronawirusa w Orlen Wisła Płock wdrożyliśmy plan ochronny, który został przygotowany przed rozpoczęciem sezonu. Byliśmy gotowi na wystąpienie takiej sytuacji, mając na uwadze sytuację epidemiczną w Polsce. Zawiesiliśmy treningi i czekamy na dalsze instrukcje z Inspektoratów Sanitarnych – mówi Krzysztof Mogielnicki, prezes Grupa Azoty SPR Tarnów.
Wiadomo, że zakażony zawodnik wystąpił podczas niedzielnego spotkania między drużynami z Tarnowa i Płocka. Gdy okazało się że potwierdzono u niego koronawirusa oba kluby wdrożyły procedury sanitarne opracowane jeszcze przed startem rozgrywek. Chodzi o zminimalizowanie możliwości rozprzestrzeniania się wirusa oraz ochronę zdrowia zawodników, pracowników klubu oraz ich rodzin.
Poza trenerami i zawodnikami Orlen Wisły Płock i Grupy Azoty SPR Tarnów kwarantannie poddano również sędziów, delegatów oraz inne osoby, które podczas niedzielnego meczu miały bezpośredni kontakt z zakażonym zawodnikiem. Władze klubu są w stałym kontakcie z przedstawicielami Inspektoratów Sanitarnych. Na razie nie wiadomo kiedy tarnowska drużyna wróci do treningów i czy uda jej się przystąpić do meczu z Łomża Vive Kielce planowanego 7 października. Dalsze decyzje będą podejmowanie po badaniach osób objętych kwarantanną.