Od poniedziałku tarnowianie mogą zjeść posiłek zarówno w sali, w środku, jak i w ogródku restauracyjnym. Bary i restauracje zmuszone były wprowadzić sporo zmian. W lokalu na jedną osobę muszą przypadać, co najmniej cztery metry kwadratowe. Lokalni restauratorzy rozstawili stoliki tak, aby zachować między nimi odległość dwóch metrów. Kucharze i obsługa noszą rękawiczki i maseczki. Po każdym kliencie dezynfekowany jest stolik.
Wybierając się na tarnowskim rynek, w restauracji lub w ogródku kawiarnianym można zdjąć maseczkę, ale tylko pod warunkiem, jeśli siedzimy już przy stolikach. Najwięcej kontrowersji budzi zapis mówiący o tym, z kim możemy zjeść obiad lub napić się zimnego trunku.
Zgodnie z wytycznymi ministerstwa zdrowia, przy jednym stoliku może znajdować się tylko i wyłącznie jedna osoba. Ograniczenie nie dotyczy rodzin i osób mieszkających ze sobą na co dzień. Co ciekawe, wyjątkiem jest sytuacja, w której kilka osób siedzi przy jednym stoliku i zachowuje odstęp co najmniej półtora metra, przy czym nie siedzi naprzeciw siebie. Ze znajomymi trudno jednak byłoby rozmawiać w ten sposób.
Ze stolików tarnowskich restauracji usunięto też wszelkie przyprawy, serwetki i sztućce. Są one podawane każdorazowo wraz z zamówieniem. Możliwe też, że sól, cukier i pieprz dostaniecie w jednorazowych saszetkach.