We wszystkich filiach trzeba będzie przeorganizować przestrzenie. Tarnowianie nie będą mieli bezpośredniego dostępu do książek rozstawionych na półkach. W praktyce oznacza to, że czytelnik zmuszony będzie od razu udać się do bibliotekarki.
- Najlepiej, aby każdy kto do nas przyjdzie miał już upatrzony tytuł i zamówił go przez system biblioteczny lub telefon. Zamknięte będą też czytelnie, a więc miejsca gdzie można usiąść i poczytać czasopisma. Będzie można złożyć zamówienie online i zeskanowane materiały otrzymać np. mailem - mówi szefowa biblioteki miejskiej w Tarnowie Ewa Stańczyk.
Polecany artykuł:
We wszystkich placówkach na terenie Tarnowa pojawią się też przegrody plexi. Za jedną z nich składowane mają być oddane książki. Będą przechodzić kwarantanne.
- Na powierzchniach plastikowych (np. okładki książek, płyty itp.) wirus jest aktywny nawet trzy dni. Na tekturze i papierze wirus jest aktywny do 24 godzin. Biblioteka Narodowa rekomenduje wydłużenie okresu kwarantanny i okres 3 dni potraktować jako minimalny – dodaje Ewa Stańczyk.
Wiadomo też, że egzemplarze zwracane do biblioteki nie będą dezynfekowane. Nie można też stosować ozonu lub naświetlać książek lampami UV. Wszystko to ma szkodliwy wpływ na materiały, z których wykonane są książki. Po przyjęciu książek każdorazowo zdezynfekowany będzie blat, na którym leżały książki.