Siedem zwycięstw w drodze po złoto
Międzynarodowy turniej tenisa dla księży odbył się w Kansas City w Stanach Zjednoczonych i zgromadził na starcie blisko 30 duchownych z całego świata. Wśród nich znalazła się silna, dziesięcioosobowa reprezentacja z Polski. Rywalizacja toczyła się w dwóch kategoriach wiekowych, a droga do finału była długa i wyczerpująca, wymagając od zawodników nie tylko doskonałej techniki, ale i żelaznej kondycji.
Ksiądz Bogusław Skotarek udowodnił, że jest w znakomitej formie. Aby sięgnąć po najwyższy laur, musiał pokonać aż siedmiu rywali, nie przegrywając ani jednego spotkania. Jak sam przyznaje, finałowy pojedynek był najtrudniejszym sprawdzianem podczas całego turnieju.
– Były dwie kategorie wiekowe: do 65 lat i 65+. Każdy z nas musiał rozegrać kilka meczy, żeby dojść do finału. Ja rozegrałem 7 meczów, tak się dobrze złożyło, że wszystkie udało mi się zwyciężyć. W finale spotkałem się z księdzem reprezentującym Filipiny. Ten mecz był najtrudniejszym w całym turnieju, bo to bardzo dobry zawodnik, od wielu lat grający w tenisa – powiedział w rozmowie z Radiem RDN Małopolska ks. Bogusław Skotarek.
Pasja zrodzona z troski o zdrowie
Choć tytuł mistrza świata brzmi dumnie, tarnowski proboszcz podchodzi do swojego sukcesu z dużą pokorą. Jak podkreśla, głównym celem wyjazdu do USA nie była pogoń za medalami, ale chęć sprawdzenia własnych umiejętności i sportowego rozwoju. Co ciekawe, jego przygoda z tenisem zaczęła się nie z zamiłowania do rywalizacji, ale z powodów zdrowotnych. To właśnie sport okazał się najlepszym lekarstwem na poważne problemy z kręgosłupem.
– Chodziło bardziej o sprawdzenie siebie, zobaczenie, na jakim etapie rozwoju tenisowego jesteśmy. Bardzo mi ten sport pomaga w wielu sprawach. W pewnym momencie swojego życia byłem w trudnej sytuacji zdrowotnej, chodzi o chory kręgosłup. Ktoś mi doradził, że albo będzie ruch, albo będą poważne kłopoty. Ten tenis, w pewnym sensie, wyrwał mnie z tego uścisku choroby kręgosłupa, za co jestem Panu Bogu i wszystkim ludziom dobrej woli wdzięczny – wyjaśnia na antenie diecezjalnej rozgłośni radiowej ks. Bogusław Skotarek.

Mistrzowskie powitanie w parafii
Sukces proboszcza nie umknął uwadze jego parafian. Po powrocie ze Stanów Zjednoczonych na ks. Skotarka czekała miła niespodzianka. W czwartek, 24 lipca, tuż po porannej mszy świętej, wspólnota parafialna przygotowała dla swojego duszpasterza uroczyste powitanie na plebanii. Były serdeczne gratulacje, kwiaty i specjalny tort, będące wyrazem dumy i radości z niezwykłego osiągnięcia ich proboszcza na arenie międzynarodowej.