Nastolatek na teren ruin Młyna Szancera wybrał się z rówieśnikami. Wdrapał się na wysokości 3. piętra i próbował wyrwać metalową barierkę. W pewnym momencie nastolatek runął razem z nią. Na miejscu pojawiła się karetka pogotowia. Upadek z 15. metrów spowodował złamanie obu nóg, miednicy i obrażenia głowy.
Sprawą zajmuje się teraz policja. Funkcjonariusze badają czy teren ruin był odpowiednio zabezpieczony i oznakowany. W sprawie głos zabrał właściciel terenu, który został przesłuchany przez policję.
- Zabezpieczam ten obiekt trzy razy do roku i jest to ciągle dewastowane. Na budynku widnieją napisy, że jest tam zakaz wstępu. Dwa otwory były wybite, zniknęły też jedne z drzwi metalowych, pewnie jacyś złomiarze ukradli. Będę tam robił ponownie zabezpieczenie, ale ono też pewnie zniknie. Co kupię płyty, to one są kradzione - komentuje Piotr Kudelski.
Polecany artykuł:
W bliskim sąsiedztwie ruin młyna znajduje się potężny plac, który służy jako parking. Zdaniem właściciela terenu nawet zamontowanie tam najlepszej siatki nie zagwarantuje, że nikt nie wejdzie do środka.