W budynku przy ulicy Mickiewicza 2 urzęduje prezydent miasta Tarnowa oraz jego zastępcy. Olbrzymi szpecący napis na elewacji pojawił się w nocy z 20 na 21 kwietnia. Oburzenia nie kryją pracownicy magistratu, którzy po godzinie siódmej przyszli do pracy. W podobnym tonie wyspowiadają się również mieszkańcy miasta.
- Chyba z braku mózgu ktoś takie rzeczy robi! Chuliganka jest wszędzie, na każdym kroku. Lepszą formą protestu byłoby zagłosowanie na polityków, którzy są „lepszymi” politykami. Trzeba jak najszybciej złapać sprawców i ukarać za zniszczenie budynku. Czy da się im przemówić do rozumu? Nie sądzę. Dziś ktoś zrobił to na murze, jutro poderżnie komuś gardło – komentują tarnowianie.
Sprawą zajmie się tarnowska policja, która zabezpiecza ślady i nagrania z kamer.
- Będziemy robić wszystko, żeby ta osoba została ujawniona i postawiona przed sądem. Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby w centrum miasta na budynku urzędu dochodziło do takich rzeczy - mówi Paweł Klimek z policji w Tarnowie.
Tymczasem miejscy urzędnicy szacują straty. Udało się już wstępnie przejrzeć monitoring.
- Do zdarzenia doszło ok. 2. w nocy. Sprawcą najprawdopodobniej był młody mężczyzna. Miał maskę i był zakapturzony. Policja prowadzi dochodzenie, natomiast nasze służby będą się starały w miarę szybkim tempie usunąć napis - mówi Ireneusz Kutrzuba, rzecznik prezydenta Tarnowa.
Na razie nie wiadomo, czy śledztwo prowadzone będzie w kierunku wykroczenia czy przestępstwa. Sprawcy może grozić nawet 5 lat więzienia.
Polecany artykuł:
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]