Oddali hołd poległym i walczącym o wolność Ukrainy. W Tarnowie odbyła się uroczystość złożenia wieńców w rocznicę wybuchu wojny w Ukrainie. Kwiaty nieprzypadkowo złożono pod pamiątkową tablicą na hotelu Bristol. Przed ponad stu laty, na mocy porozumienia atamana Semena Petlury z Józefem Piłsudskim, w tym miejscu stacjonował rząd ukraiński na uchodźstwie. W piątek, 24 lutego 2023, w pierwszą rocznicę napaści Rosji na Ukrainę, w tym miejscu złożono wiązanki kwiatów. W wydarzeniu uczestniczyli samorządowcy, konsul honorowy Ukrainy w Tarnowie, delegacja Norwegii a także obywatelki i dzieci ukraińskie, które znalazły schronienie w naszym mieście.
- Dzisiaj jest to miejsce symboliczne dla Ukraińców i dla nas. Te aspiracje Ukrainy tutaj mocno wybrzmiewają. To co się wydarzyło w ostatnich 12 miesiącach, to jest absolutnie bohaterski przykład walki o swoje państwo. Wspominamy żołnierzy, armię ukraińską, ale również całe społeczeństwo Ukrainy, które zjednoczyło się pomimo wewnętrznych podziałów. Dzisiaj to jest jeden naród walczący przeciwko agresorowi. Polska, w tym tarnowianie, zdali swój ogromny egzamin, pomagając uchodźcom. Przyjęliśmy ich w domach, są dzisiaj wśród nas – mówił Roman Ciepiela, prezydent Tarnowa.
Uczestniczący w uroczystości Andrzej Porawski, dyrektor Związku Miast Polskich podkreślał, że Polacy, w tym trudnym czasie, świetnie sobie poradzili. Na tym polu współpraca samorządów z rządem była taka, jak trzeba. Z kolei Konsul Honorowy Ukrainy w Tarnowie zaznaczał, że to bardzo przykra rocznica.
- Od roku trwa eskalacja bandyckiej agresji. Nigdy w historii nie było takich ostrzałów artyleryjskich, jakie teraz mają miejsce w Ukrainie. Naród ukraiński od roku broni nas. Nie tylko swojego kraju, swoich ludzi, ale nas wszystkich, zachodniej Europy, zachodniej cywilizacji. Polacy pomagają od roku. Wiele osób mówiło, że ten zapał się wypali, ale nic takiego się nie stało. Cały czas okazujemy dużo życzliwości i pomocy naszym braciom z Ukrainy. Miejmy nadzieję, że ten konflikt się jak najszybciej zakończy, ale jeżeli Putin będzie chciał go kontynuować, to doprowadzi Rosję do ruiny i końca – przekonywał Bartłomiej Babuśka, Konsul Honorowy Ukrainy w Tarnowie.
W uroczystości uczestniczyły również obywatelki Ukrainy z dziećmi, które po wybuchu wojny w lutym ubiegłego roku, znalazły schronienie w Tarnowie. Wszystkie podkreślały, że to dla nich trudny czas.
- To była trudna noc, bo nikt nie wiedział, czego się spodziewać i każdy pamiętał co się stało rok temu. Mamy nadzieję, że wszystko skończy się dobrze, ale to jest trudne dla wszystkich. To nie jest nasza wojna, ale się u nas odbywa, giną nasi ludzie. Jest ciężko. Jak przyjechałyśmy, to dziecko miało dwa lata, teraz już trzy. Ludzie nas przyjmują od serca i bardzo dużo pomagają i za to dzięki serdeczne od wszystkich Ukraińców. Na ile to możliwe, to zrobili dla nas dom. Pomagają i z mieszkaniem, i z dziećmi, i z przedszkolem, ale to nie dom, bo dom w innej stronie. Na razie dzieci się już przyzwyczaiły, one nie będą pamiętać, więc tak, teraz tutaj faktycznie jest nasz dom - mówiła dziennikarzom Olha Kwiatkowska z Tarnopola, która od roku przebywa w Tarnowie z trzyletnią obecnie wnuczką, Agatką.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]