Kłopoty finansowe mają wszystkie jednostki oraz instytucje podlegające pod urząd miejski. Zamknięte są kina i teatry. Z obiektów sportowych korzystają nieliczni.
- Nie mamy takich wpływów jak były zakładane początkiem roku. Szukamy oszczędności. W miejsce kilkunastu osób, które poszły na emeryturę nie zatrudniliśmy nikogo. Pracujemy w okrojonym składzie i staramy się rotować pracownikami pomiędzy różnymi obiektami – mówi Arkadiusz Marszałek z TOSiR-u.
W nowy rok placówka wchodzi więc z okrojoną załogą. Zatrudnienie zmniejszyło się o 10 procent. To powinno wystarczyć, by przetrwać kolejne miesiące pandemii.
- Trzeba pamiętać, że kadra obsługująca np. baseny to są pracownicy niezwykle doświadczeni i pracują tam od lat. Wyszkolenie taki osób to też jest kwestia czasu, predyspozycji i włożonych sił. Nasi ludzie pracują niezależnie od warunków pogodowych i świąt 24 godziny. Utrzymanie wody i jej nadzorowanie wymaga pewnej znajomości i zasad obsługi tych urządzeń. Oprócz stacji uzdatniania wody są również wentylacje mechaniczne. Ręka pracownika jest tutaj nieoceniona - dodaje Arkadiusz Marszałek.
Na mniejsze wpływy ma również wpływ zamknięcie Hali Jaskółka Tarnów. Budowany jest tam obecnie szpital polowy.