Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w Wojniczu. Tam policjanci zostali wezwani do interwencji w sprawie nietrzeźwego kierowcy. Świadek, który powiadomił służby, zrelacjonował mundurowym przebieg wydarzeń. Okazało się, że zanim bordowy Ford Focus zaparkował na podjeździe do jednej z tamtejszych instytucji, wcześniej zdążył wylądować w rowie.
Z relacji świadka zdarzenia wynika, że samochód osobowy jadący drogą, zjechał do pobliskiego rowu melioracyjnego. Wysiedli z niego małżonkowie, który po kolei wynosili z auta swoje dzieci w wieku 2 i 3 lat, oraz pięciomiesięczne niemowlę.
„Następnie mężczyzna ponownie wsiadł do samochodu i po kilku minutach wyjechał z rowu, by następnie zaparkować przed bramą wjazdową. W tym momencie świadek uniemożliwił kierowcy dalszą jazdę. Na miejsce została wezwana załoga pogotowia ratunkowego celem zbadania dzieci. Na szczęście im nic nie stało. Pociechy trafiły pod opiekę matki, która była trzeźwa, jednak nie mogła jeździć, ponieważ nie miała prawa jazdy” - czytamy w komunikacie tarnowskiej policji.
Wezwany na miejsce patrol ustalił i przy użyciu zapisów pobliskiego monitoringu, potwierdził przebieg wydarzeń. Okazało się, że kierowca Forda był nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało blisko dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Na tym jednak nie koniec. Mężczyzna nie powinien był wsiadać za kierownicę, ponieważ obowiązywał go orzeczony wcześniej zakaz prowadzenia pojazdów. Teraz mężczyznę czeka kolejne postępowanie karne.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]