Wprowadzenie tzw. żółtej strefy w regionie tarnowskim spowodowało wejście w życie kolejnych ograniczeń. Już nie tylko wchodząc do sklepów, ale również podczas wędrówek ulicami trzeba zasłaniać usta i nos. Przestrzeganie tego nakazu sprawdzają policjanci. Jak przyznają, wiele osób lekceważąco podchodzi do tego obowiązku.
- Tłumaczenia są bardzo różne: „nie mam”, „zapomniałem”, „jeszcze się nie przyzwyczaiłem”. Najczęściej ludzie bez maseczek wysiadają z samochodu, przechodzą przez parking, albo wchodzą do sklepu. Oczywiście, nie wypisujemy mandatu zaraz jak ktoś bez maseczki wysiądzie z auta, ale upominamy i przypominamy. Są jednak sytuacje, w których ktoś celowo lekceważy zasłanianie ust i nosa – relacjonuje Ewelina Fiszbain z policji w Dąbrowie Tarnowskiej.
W omijaniu obowiązku noszenia maseczek przodują młodzi ludzie. Wielu nie wie, że nawet nie będąc pełnoletnim można dostać mandat. Prawo pozwala bowiem policjantom wystawić mandat kredytowany osobie, która ma ukończone 17 lat. Kara może wynieść nawet do 500 złotych.
- Dlatego uczniowie szkół średnich powinni pamiętać o zakładaniu maseczek w drodze do szkoły i w czasie powrotu do domu. Natomiast w przypadku braku maseczek u nieletnich o sprawie może zostać poinformowany sąd rodzinny – informuje Ewelina Fiszbain.
Nakaz noszenia maseczek w przestrzeni publicznej obowiązuje w całym kraju od 10 października. Tylko podczas pierwszych dwóch dni tarnowscy policjanci 66 razy interweniowali w sprawie ich braku. W 99 przypadkach nałożono grzywny, których łaczna wartość przekroczyła 3 tysiące 800 złotych. Sporządzono też 9 wniosków do sądu o ukaranie, natomiast 13 osób zostało pouczonych. Kontrole obowiązku zakrywania ust i nosa prowadzą też policjanci tarnowskiej drogówki.