Pierwszy przypadek koronawirusa u nauczyciela Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Technicznych im. Jana Szczepanika w Tarnowie potwierdzono w miniony poniedziałek. W piątek, późnym popołudniem, dyrekcja placówki została poinformowana, że choruje także drugi nauczyciel, który od środy przebywał na zwolnieniu lekarskim. Zgodnie z obowiązującymi procedurami zawiadomiono Stację Sanitarno Epidemiologiczną w Tarnowie.
- W Sanepidzie powiedziano, że mamy doczynienia z "małym ogniskiem" koronawirusa. Początkowo myślałem, że wdrożymy pracę hybrydową, ale Sanepid nakazał skierować wszystkich uczniów na nauczanie zdalne. Na kwarantannie przebywają chorzy nauczyciele, reszta pracowników i uczniowie są objęci nadzorem epidemicznym. Oznacza to, że mamy kontrolować swój stan zdrowia. Szczególnie uczuleni zostali uczniowie z klas, w których chorzy nauczyciele prowadzili zajęcia – mówi Sławomir Sus, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Technicznych im. Jana Szczepanika w Tarnowie.
W związku z tym w poniedziałek uczniowie, zamiast w szkolnych ławkach, ponownie zasiedli przed ekranami komputerów we własnych domach. Dyrektor Sus zapewnia jednak, że tym razem nauka zdalna pójdzie łatwiej, bo dopracowano pewne kwestie.
Polecany artykuł:
- Już w sierpniu, nie przewidując takiego obrotu spraw, ale obawiając się drugiej fali pandemii, przygotowywaliśmy się na konieczność powrotu do edukacji zdalnej. Na wiosnę byliśmy zdezorientowani, nie mieliśmy doświadczenia, stąd różne kanały komunikacji z uczniami. To jednak było uciążliwe, dlatego zdecydowaliśmy się ujednolicić system i teraz będziemy korzystać tylko z jednego narzędzia – tłumaczy dyrektor Sus.
Na razie zdalna nauka w tarnowskim "Szczepaniku" obowiązuje do końca tego tygodnia, czyli o piątku 16 października. Nie wiadomo czy będzie konieczność wydłużenia prowadzenia lekcji w systemie on-line. To będzie zależało od rozwoju sytuacji epidemicznej.