W szkole podstawowej nr 3 w Tarnowie nauka od poniedziałku to de facto powrót do procedur, które obowiązywały już we wrześniu. W placówce każda klasa ma swoje własne pomieszczenie i nie musi się przemieszczać. Kontakt z innymi grupami jest ograniczony.
- W klasach I – III mamy ten komfort, że to nauczyciel decyzje, w którym momencie jest przerwa. To będzie tak przesunięte, że dzieci na przerwach nie będą się ze sobą spotykać. Niestety nie mamy tyle miejsca, aby każdy uczeń siedział w osobnej ławce. Siedzą więc tak samo jak do tej pory. Z kolei w stołówce, przy wydawaniu obiadów, nauczyciel będzie przychodził z dziećmi na konkretną godzinę, będzie ich pilnował, a potem z nimi wróci do klasy - mówi dyrektor szkoły podstawowej nr 3 Leszek Marek.
Nieprzypadkowo do murów szkoły wracają uczniowie najmłodszych klas podstawówek. To właśnie w tej grupie wiekowej najtrudniej było prowadzić zajęcia zdalne. Szef resortu edukacji Przemysław Czarnek ocenił, że nauka on-line była najmniej efektywna.
- Cieszę się z powrotu do szkoły. Ten czas spędzany w domu nie był dobry. Nie był dobry ani dla mnie, jako nauczyciela, ani dla mojej córki – jako ucznia. Na myśl o poniedziałku cieszą się też dzieci, z którymi rozmawiam przez kamerkę. Pokazują swoje prace, które zrobili. Nie mogą się doczekać, żeby pokazać je na żywo, żeby wrócić i uściskać nauczyciela oraz spotkać się z kolegami – mówi Izabela Łącka ze szkoły podstawowej w Filipowicach, w powiecie tarnowskim.
Polecany artykuł:
Na razie nie wiadomo, kiedy szkolne mury przekroczą kolejne grupy wiekowe. Wszystko zależy od sytuacji epidemiologicznej w kraju.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!