Z sąsiadami warto mieć dobre relacje. Wie o tym 56-letnia mieszkanka Gromnika, która uniknęła utraty nawet kilkunastu tysięcy złotych. Wszystko przez sytuację, do której doszło pod koniec ubiegłego tygodnia. Kobieta wyszła na chwilę z domu, zostawiając otwarte drzwi. Jej nieobecność wykorzystał 33-latek z Tarnowa. Mężczyzna bez problemu dostał się do środka i zaczął plądrować mieszkanie.
Zauważyły to mieszkające w pobliżu dzieci, które powiedziały o całej sytuacji swoim rodzicom. Dorośli zignorowali ostrzeżenia, jednak nie na długo. Gdy do domu wróciła właścicielka, trafiła na myszkującego po nim obcego mężczyznę. 33-latek spanikował i wyskoczył przez balkon. Nie uciekł daleko, ponieważ zaalarmowani sąsiedzi ruszyli za nim w pościg. Po chwili złodziej czekał już na przybycie policji.
Funkcjonariusze ustalili jego tożsamość i przewieźli go do komisariatu w Ciężkowicach. Mężczyzna miał przy sobie złotą biżuterię, wartościowe przedmioty i ponad 6 tysięcy złotych w gotówce, które ukradł z domu 56-latki.
– Podczas przesłuchania przyznał się on do kradzieży, a ujawnione przy nim przedmioty, jako te skradzione chwilę wcześniej z jednego z domów w Gromniku. Opisał też okoliczności tego przestępstwa. Usłyszał w komisariacie zarzut kradzieży, a następnie został doprowadzony do tarnowskiej prokuratury. Prokurator zastosował wobec niego środki wolnościowe w postaci dozoru policji oraz zakazu opuszczania kraju. Skradzione przedmioty wróciły do właścicielki – wyjaśnia asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik KMP w Tarnowie.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]!