Trzecia fala koronawirusa sprawia, że przybywa chorych na COVID-19. Nie inaczej jest w gminie Radłów. Tam w środę (24 marca) konieczne było prewencyjne zamknięcie przedszkola w Woli Radłowskiej. Jedna z opiekunek ma potwierdzone testem zachorowanie na COVID-19, inna poinformowała o złym samopoczuciu. Ponad 40 dzieci nie będzie mogło korzystać z zajęć w placówce, aż do 6 kwietnia. Jeżeli sytuacja się unormuje, a obserwacja nie wykaże kolejnych zachorowań wśród personelu, na zajęcia w placówce maluchy będą mogły wrócić dopiero po świętach.
- Początkowo nawet Sanepid nie wiedział, co z tym fantem mamy zrobić, dlatego podjęliśmy prewencyjnie decyzję o zawieszeniu działalności przedszkola. Nie możemy narażać pozostałych pracowników, kucharek i dzieci na ryzyko zakażenia. Tym bardziej, że sytuacja w gminie Radłów jest nieciekawa. Już wiadomo, że w kwarantannie przebywa 200 mieszkańców. Nie wszyscy zgłaszają się do lekarzy pierwszego kontaktu z niepokojącymi objawami. Są tacy, którzy prowadzą firmy i nie chcą przymusowego przestoju, inni liczą, że w domu przechorują lekko i też nie chcą się ujawniać. To nie jest odpowiedzialne – przyznaje Zbigniew Mączka, burmistrz Radłowa.
Zbigniew Mączka dodaje, że będzie apelował do mieszkańców o większą rozwagę. Interweniował już w sprawie przekraczania limitów wiernych podczas nabożeństw w kościołach. Są też zgłaszane przypadki lekceważenia obowiązku noszenia maseczek ochronnych w przestrzeniach publicznych, a nawet wychodzenia na zakupy osób, które powinny przebywać na kwarantannie. Dlatego burmistrz planuje nagranie specjalnego apelu do mieszkańców, aby stosowali się do zaleceń i zachowywali konieczny reżim sanitarny.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]