Polecany artykuł:
Prawdopodobnie był za słaby. Dlatego próba lotu młodego bociana z Kowalowej w gminie Ryglice skończyła się upadkiem na ziemię. Taka sytuacja miała miejsce w minioną sobotę. Połowa sierpnia to czas, kiedy te ptaki szykują się już do sejmików i rychłego odlotu do ciepłych krajów. Dlatego bociek próbował swoich sił, skacząc z gniazda. Niestety, nie zdołał się wznieść i konieczna była pomoc mieszkańców. Ci zawiadomili służby i bocianem zajęli się pracownicy Wydziału Gospodarki Komunalnej i Drogownictwa w Ryglicach.
Ptak został złapany i przekazany pani Dorocie Turczyn. To położna, która od lat z powodzeniem zajmuje się też ratowaniem dzikich zwierząt w potrzebie. W ubiegłym roku pod jej opiekę trafiły między innymi jeże i dwa bociany. Tym razem będzie się starała odkarmić boćka z Kowalowej. Ptak jest osłabiony, co może świadczyć o niedożywieniu. Tygodniowo bocian zjada nawet kilka kilogramów mięsa drobiowego. To kosztowna „kuracja”, więc mieszkańcy gminy Ryglice wspierają panią Dorotę w zakupie pożywienia dla zwierząt, które do niej trafiają.
Polecany artykuł:
Kiedy młody bocian nabierze sił, opiekunka zamierza pozwolić mu dołączyć do innych ptaków, które niebawem będą się zbierać przed odlotem do Afryki. Jeżeli plan się powiedzie, bardzo możliwe, że bociek zdoła pokonać tę daleką drogę. W przeciwnym wypadku konieczne będzie znalezienie mu miejsca w schronisku, które opiekuje się ptakami i dzikimi zwierzętami. Inaczej może nie przetrwać zimy. Jedna z takich specjalistycznych placówek znajduje w okolicy Łodzi. Nie jest wykluczone, że w przypadku niepowodzenia akcji, właśnie tam będzie musiał trafić bociek z Kowalowej.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]