Młodzi aktywiści z „Tęczowego Tarnowa” oraz „Przedwiośnia” - młodzieżówki partii Roberta Biedronia, swoją obecnością chcieli wyrazić sprzeciw wobec słów Andrzeja Dudy, który podczas publicznego wystąpienia w Brzegu, stwierdził, że LGBT to nie ludzie, a po prostu ideologia.
- Stojąc spokojnie z flagą w dłoni usłyszeliśmy od zwolenników partii PiS sporo niecenzuralnych słów. Usłyszałam, że jesteśmy „zarazą” i „pedałami”. Starsze panie proponowały nam, żebyśmy się rozebrały i przyszły tylko w stringach. To pokazuje, że ludzie kierują się czystą nienawiścią. Oni nie zastanawiają się co mówią i co oznaczają ich słowa, z czym walczą. Na ślepo atakują, bo uważają, że tak trzeba – mówi Monika Bujak z Tęczowego Tarnowa.
Polecany artykuł:
Podczas przemówienia, do sprawy odniosła się Beata Szydło. Wspomniała o podpisanej przez prezydenta Andrzeja Dudę karcie rodziny.
- Pan prezydent deklaruje, że będzie chronił polską rodzinę, że nie gdy nie zgodzi się na wprowadzenie takich przepisów i takiego prawa, które odbierze polskim rodzinom zabezpieczenie finansowanie w programach społecznych. Andrzej Duda jest orędownikiem i będzie stał na straży konstytucyjnego zapisu, że małżeństwo to jest związek kobiety i mężczyzny - mówiła premier Beata Szydło.
Po zakończonym wiecu jeszcze kilkukrotnie dochodziło do niecenzuralnej wymiany zdań. Policja kilkukrotnie musiała studzić emocje obu stron. Prewencyjnie stawała pomiędzy uczestników wymieniających się poglądami. Film z wydarzenia zostanie dodany do artykułu w poniedziałek 15 czerwca przed południem.