W ostatnich miesiącach przybywa bezdomnych zwierząt w Tarnowie i regionie. Część z nich to potomstwo czworonogów, które nie zostały w porę poddane zabiegowi kastracji czy sterylizacji. Inne są odbierane dotychczasowym właścicielom z powodu rażących zaniedbań lub złego traktowania zwierzęcia. Inspektorzy starają się reagować na wszystkie zgłoszenia, ale wyjazd na wezwanie to tylko połowa pracy. Znacznie trudniej później zapewnić zwierzakom odpowiednią opiekę.
- Zjawisko bezdomności bardzo przybiera na sile. Sytuacja zwykle się powtarza: jest telefon, że przyszła kotka albo suczka, pojawiły się kocięta czy szczeniaki i coś trzeba zrobić. Staramy się pomagać, ale nasze możliwości też są już mocno ograniczone. Dlatego bardzo ważne jest, aby mówić o powszechnej kastracji. My wykonujemy bardzo dużo takich zabiegów, pomagamy też osobom w trudnej sytuacji finansowej, aby ograniczyć zjawisko bezdomności zwierzaków – mówi Dorota Lewicka, inspektorka OTOZ Animals w Tarnowie.
Zabieg kastracji kosztuje zwykle około kilkuset złotych, w zależności od płci i wielkości zwierzęcia. To wydatek jednorazowy, który ogranicza również w przyszłości wiele niebezpiecznych i kosztownych w leczeniu chorób naszych pupili. Inspektorzy przyjmują zwierzaki do własnych domów, ale ich możliwości już się wyczerpują.
- Dlatego apelujemy o domy tymczasowe. To miejsca, w których zwierzak może spędzić od kilku dni, do kilkunastu tygodni, zanim znajdziemy dla niego dom stały i nowych opiekunów. W tym czasie cały czas pomagamy w zakupie karmy, czy opiece dla zwierzakiem. Dużą pomocą jest też udostępnienie pokoju, albo pomieszczenia dla kotki po zabiegu, tak żeby mogła w dobrych warunkach dojść do siebie. A jeśli ktoś nie chce, albo z innych względów nie może przyjąć czworonoga pod swój dach, to może nas wesprzeć na przykład rzeczowo. Chętnie przyjmiemy karmę, akcesoria dla zwierząt a nawet pomoc finansową, bo leczenie zwierzaków to także kosztowna sprawa, a nie mamy dotacji na ten cel – przyznaje Dorota Lewicka.
W przypadku, kiedy tymczasowy opiekun nie może dłużej opiekować się zwierzęciem, a dom stały się nie znalazł, inspektorzy starają się zapewnić czworonogowi dalszą opiekę u siebie, albo poszukują kolejnego domu tymczasowego. Nikt z chętnych nie musi się obawiać, że zwierzę zostanie u niego na stałe. No, chyba że się w nim zakocha, a wtedy czworonożny gość zostaje domownikiem, co – jak się okazuje – zdarza się wcale nie tak rzadko. Zdjęcia zwierzaków, które czekają na nowe domy znajdziecie na profilu OTOZ Animals – Inspektorat w Tarnowie.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]