Ciężkowice. Atak na ratowników medycznych. Sprawę zbada policja
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w sobotę, (22 lutego 2025) w Ciężkowicach, kiedy zespół ratownictwa medycznego udzielał pomocy dwóm nietrzeźwym mężczyznom. Jeden z nich w karetce zachowywał się agresywnie, kopał i znieważał ratowników. Informacja w sprawie incydentu wpłynęła do tarnowskiej policji.
Polecany artykuł:
- Policjanci z Ciężkowic będą się tym zajmować. Na ten moment, ponieważ ratownicy są z różnych części Małopolski, zostały wysłane „pomoce prawne” o ich przesłuchanie. Czekamy na spływ tych informacji, żebyśmy mogli przestawić zarzuty naruszenia nietykalności, ewentualnie znieważenia funkcjonariusza publicznego. No i druga rzecz, będziemy jeszcze czekać na informację, czy tam została zniszczona jakakolwiek infrastruktura w karetce pogotowia. To jest „przestępstwo wnioskowe”, w związku z czym, jeżeli taki wniosek do nas wpłynie i uszkodzenie jakieś jest, wówczas również w tym kierunku będziemy prowadzić postępowanie - informuje Paweł Klimek, rzecznik tarnowskiej Policji.
Dodajmy, że obaj nietrzeźwi mężczyźni, po incydencie w Ciężkowicach, trafili do szpitala, nie zostali zatrzymani. Jak zauważa dyrektor tarnowskiego pogotowia ratunkowego Krzysztof Krzemień, takie ataki na ratowników nie są niczym niecodziennym.
- 27 lat jestem ratownikiem medycznym i niestety, z takimi sytuacjami miałem bardzo często kontakt. Sam na własnej skórze dwa lata wstecz, miałem taką sytuację, kiedy niespodziewanie zostałem zaatakowany w karetce przez pacjenta. Kopnął mnie tak nieszczęśliwie w rękę, że miałem złamaną rękę. Pamiętam to do dziś i zawsze teraz wsiadając do karetki jest ta obawa, czy ktoś nas nie zaatakuje – przyznaje Krzysztof Krzemień, dyrektor Powiatowej Stacji pogotowia ratunkowego w Tarnowie.
Tymczasem Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym. Ministerstwo Zdrowia planuje wprowadzić do systemu dodatkowe środki, które poprawią bezpieczeństwo ratowników medycznych. To między innymi kamizelki nożoodporne, wsparcie psychologiczne czy szkolenia z samoobrony. Dyrektor Krzemień ma jednak wątpliwości, czy kamizelki nożoodporne to rozwiązanie wystarczające.
- Szkolenia z samoobrony jak najbardziej tak. Może bardziej negocjacje, jak z takim agresorem negocjować, żeby wycofać się z miejsca zdarzenia. Moim zdaniem dobrym rozwiązaniem byłby gaz pieprzowy czy paralizatory, ponieważ kamizelka nie zawsze nas ochroni do końca przed tym ciosem. Tym bardziej, że odsłonięta jest szyja, tętnica udowa. No można przez taką sytuację stracić życie - przekonuje Krzysztof Krzemień.
Tymczasem już w sobotę, 1 marca 2025, odbędzie się pierwsze szkolenie z zakresu samoobrony dla tarnowskich ratowników medycznych. W obiektach Akademii tarnowskiej zajęcia poprowadzi policyjny specjalista – instruktor sztuk walki. W cyklu szkolenia ratowników są elementy samoobrony, więc sobotnie spotkanie będzie też przypomnieniem pewnych zagadnień. Dyrektor Krzemień ma nadzieję, że takie ćwiczenia będą organizowane cyklicznie. Natomiast cały czas podkreśla, że ratownicy nie chcą walczyć z pacjentami, tylko ich ratować. Chcieliby jednak nie bać się wyjazdów do interwencji.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]