Rząd zapewnił, że przedsiębiorcy mogą liczyć na zwolnienie ze składek ZUS za listopad, postojowe za listopad oraz 5 tysięcy złotych dotacji. Restauratorzy z Tarnowa mówią, że to kropla w morzu potrzeb.
- Pięć tysięcy złotych pomocy? To nic w porównaniu z restauracjami, które miesięczne koszty utrzymania lokalu generują na poziomie 20 tys. złotych, większe lokale – nawet na poziomie 50 tysięcy. Co więcej, to nie jest tylko problem listopada. Z brakiem klientów borykamy się od niemal początku roku – mówi Krzysztof Chuderski z restauracji Stara Łaźnia.
Właściciele tarnowskich restauracji mają żal do rządzących, którzy w ostatniej chwili poinformowali o zamknięciu lokali. Konieczne było odwołanie wielu zaplanowanych już imprez, towar zamówiony z wyprzedzeniem, w wielu przypadkach, zmarnował się. Na szybko organizowane były wyprzedaże dań.
- Chcąc dostosować się do panujących warunków musieliśmy zmienić kartę dań. Wiele z potraw przygotowywanych przez nas wcześniej nie smakuje tak dobrze „na wynos”. Zamykane w hermetyczne pojemniki tracą na jakości. Przygotowujemy teraz klasyczne dania lunchowe - dodaje Krzysztof Chuderski.
Jak wiecie z portalu Eska Tarnów, niedawno na ulice miasta wyszli przedstawiciele branży gastronomicznej, ślubnej i artystów. Niestety wielu z nich nie ma złudzeń, że swoją działalność otworzą jeszcze w tym roku. Najbardziej optymistyczne prognozy mówią o wiośnie. Do tego czasu jednak wiele tarnowskim firm może zwyczajnie upaść.