Na tym spotkaniu w Muzeum Etnograficznym przy ulicy Krakowskiej 10 w Tarnowie brakowało krzeseł. Tłum chętnych przybył na spotkanie z Janiną Kruk. Uznana malarka z Zalipia przyjechała opowiedzieć o swojej pasji oraz pokazać próbkę umiejętności. Po spotkaniu nie brakowało zachwytów zgromadzonych gości.
- Bardzo się podobało! Te kolory wszystkie, kwiaty. Ja byłam w Zalipiu, byłam pod wrażeniem chatek i tego wszystkiego. I pani malarka jest bardzo pozytywną osobą, wesołą, sympatyczną, uśmiechniętą. Ja talentu malarskiego nie mam, ale podziwiam ludzi, którzy malują i nawet zaczynają w późniejszym wieku i nawet nie wiedzą, że jakieś talenta mają ukryte! Niepowtarzalne, to są takie okazy, że dzisiaj się takich nie robi. Jest w tym coś magicznego, bo się nie powtarza takie coś. Jakby tak pojechał wzdłuż i wszerz to nie spotka! - mówiły w rozmowie z Radiem Eska Tarnów uczestniczki spotkania w Muzeum Etnograficznym w Tarnowie.
Bohaterka wydarzenia, Janina Kruk, to utytułowana malarka z Zalipia. Swoją przygodę artystyczną rozpoczęła już w dzieciństwie, towarzysząc swojej mamie przy pracy. Najpierw rozrabiała dla niej farby, a później zaczęła samodzielnie tworzyć. Jednak na szerszą skalę malowanie rozpoczęła jako osoba dorosła. Pani Janina maluje na wielu różnych podłożach: ścianach, piecach, ławach, skrzyniach, podobraziach, ale także na poszewkach, obrusach czy fartuszkach.
- To jest moje hobby. Mam koguty, pod kogutami kwiaty, mam piękne piwonie, a malwy do góry idą, no i słoneczniki, naprawdę przepięknie wychodzą! Jak się spojrzy na taki malunek, od razu człowiekowi się humor poprawia. Wie pani co, ja dzisiaj nie musiałabym malować. Nie musiałabym i co? Będę czekać, jak niektóre babki, co czekają na śmierć? A jest zajęcie ciekawe i mnie to daje życie. To jest moje życie. Bo sobie wezmę pędzelek, farbę rozrobię. Pięć niebieskich kółeczek, żółty środeczek i ogoneczek i jest kwiateczek! - mówiła Radiu Eska Tarnów zalipiańska malarka – Janina Kruk.
Pani Janina Kruk swoje prace pokazywała w wielu krajach Europy, a nawet w Stanach Zjednoczonych. Wszędzie wzbudzały ogromne zainteresowanie. Jak przyznaje artystka, najbardziej lubi tworzyć w jasnych kolorach. Wzory wymyśla na bieżąco, a każdy malunek starannie cieniuje. Ozdobione zalipiańskimi motywami przedmioty, jak pisanki czy bombki choinkowe, często rozdaje w charakterze upominków. Janina Kruk rokrocznie bierze też udział w Konkursie Malowana Chata. Jak zauważa, konkurs bardzo przysłużył się wiosce, bo zmotywował nie tylko do udziału i tworzenia tradycyjnych malatur, ale również do większej dbałości o obejścia i porządek w całej miejscowości. A więcej o przygodzie z malowaniem w naszej rozmowie z Janiną Kruk – POSŁUCHAJ PODCASTU.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]