Wierszyk podpisany przez „Inicjatywę Wolne Zęby Tarnów” może wydawać się śmieszny. Mieszkańcy zwracają w ten sposób uwagę na bardzo niebezpieczny problem. Chodzi dokładnie o czerwone płyty granitu, które mają mniejszą szorstkość od pozostałych elementów. Ślisko robi się zwłaszcza przy opadach deszczu lub śniegu. To budzi sporą frustrację tarnowian, bo modernizacja rynku zakończyła się niespełna rok temu.
- Dla mnie jest to prowizorka. Spieprzyli robotę i tyle. Byłam świadkiem, jak jedna kobieta złamała nogę. Przy mnie parę osób też się przewróciło. To jest zrobione tylko, żeby było widać, że jest ładnie, ale nie jest bezpiecznie. Dwa razy się tutaj przewróciłem. A kto w razie czego, zapłacić mi za odszkodowanie? Nikt! - mówią rozgoryczeni mieszkańcy Tarnowa.
Problem od kilku tygodniu spędza sen z powiek urzędnikom. Okazuje się, że już na etapie budowy występowali oni do projektanta, który prowadził nadzór autorski. Ten uznał, że kryteria granitowych płyt… spełniają wszystkie wymagania. Nie było więc formalnych podstaw, aby materiał zmieniać.
- Na wiosnę zamierzamy podjąć działania polegające na zmatowieniu tych płyt. Chcemy, żeby były bardziej szorstkie. To będzie zabieg kosmetyczny. Jednocześnie wykonamy też konserwacje płyty Rynku. Obecnae warunki pogodowe na to nie pozwalają. Chodzi o opady śniegu i niską temperaturę. Musimy wyłonić odpowiedniego wykonawcę. Do tego czasu poszerzyliśmy płytę rynku szerszym zakresem zimowego utrzymania. Nawierzchnia jes częściej posypywana piaskiem - mówi Artur Michałek z Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie.
Zdaniem miejskich urzędników do wiosny mieszkańcom pozostaje w tym miejscu... zachować większą ostrożność.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!