Podczas sobotniej konwencja lidera ludowców padła zapowiedź walki z kryzysami: zdrowotnym, gospodarczym i ustrojowym. Władysław Kosiniak-Kamysz nawiązał też samego miasta, z którego wywodzi się jego rodzina.
- Kampanię do wyborów inauguruje w Tarnowie, ponieważ jest to miasto, które jako pierwsze odzyskało wolność 31 października 1918 r. po 146 latach niewoli zaborczej. To jest miasto wolności, miasto niepodległości, ale też miejsce, z którego ruszamy w dalszą lepszą przyszłość dla Polski - mówił szef ludowców.
Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi towarzyszyła m.in. żona oraz lider Kukiz'15 Paweł Kukiz. Tymczasem gorące polityczne emocje dało się też odczuć dzień później. Do miasta nad Białą zawitał kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski. Kandydat na prezydenta pojawił się przed siedzibą I LO. Dyrektorem mieszczącego się w tym budynku C. K. Wyższego Gimnazjum, przez 20 lat, był jego pradziadek - Bronisław Trzaskowski.
- W tym liceum uczył mów pradziadek. On walczył wtedy o równe szanse dla mężczyzn i kobiet. Dzisiaj chodzi o to, aby nikt nie był wykluczony z edukacji zdalnej. To rząd musi zaprezentować program równych szanse w edukacji. Kluczową sprawą są również obiecywane podwyżki dla nauczycieli. Mają za niej zapłacić samorządy. Nie może być tak, aby rząd spychał tę odpowiedzialność właśnie na nie - mówił Rafał Trzaskowski.
Prezydent Warszawy spotkał się też z mieszkańcami na placu Kazimierza. Tam poinformował, że pod jego kandydaturą na urząd prezydenta Polski udało się już zebrać 130 tysięcy podpisów.