Pięć miesięcy ograniczenia wolności, zapłata zadośćuczynienia i zwrot kosztów sądowych. To kara, jaką Sąd Okręgowy w Tarnowie, na rozprawie apelacyjnej, wymierzył tarnowianinowi, Łukaszowi W. Mężczyzna, w czerwcu ubiegłego roku (2021), dopuścił się zuchwałego uszkodzenia motoparalotni na lądowisku przy ulicy Lotniczej w Tarnowie. Do zdarzenia doszło tuż po tym, jak pokrzywdzony wylądował na terenie lądowiska.
- Oskarżonemu postawiono zarzut i uznano prawomocnie za winnego uszkodzenia mienia. Oskarżony jest mieszkańcem okolic Góry św. Marcina w Tarnowie. Przyjechał na teren lądowiska, kiedy pokrzywdzony z postronnymi osobami wykonywał loty motoparalotnią. Doszło do wymiany zdań. Oskarżony na motocyklu podjechał do tego urządzenia i wyrwał z niego przewody paliwowe – relacjonuje sędzia Małgorzata Stanisławczyk-Karpiel, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Tarnowie.
W pierwszej instancji zapadł wyrok skazujący. Sąd wymierzył oskarżonemu karę pięciu miesięcy ograniczenia wolności, polegającą na potrącaniu z wynagrodzenia 10 procent kwoty na rzecz Stowarzyszenia Ich Lepsze Jutro w Tarnowie. Dodatkowo Sąd zobowiązał go do naprawienia w całości szkody w wysokości 900 złotych wyrządzonej przestępstwem. Zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty postępowania, oraz zwrot wydatków dla oskarżyciela posiłkowego. Obrońca wniósł apelację od tego wyroku. Sąd Okręgowy w Tarnowie, po rozpoznaniu apelacji, 16 września 2022 roku utrzymał w mocy zaskarżony wyrok i dodatkowo obciążył oskarżonego kosztami postępowania odwoławczego.
- Sąd Okręgowy dostrzegł, że działalność lotniska może być dolegliwa dla mieszkańców okolicznych osiedli, bo o to właściwie toczy się sprawa i tego dotyczy konflikt pomiędzy mieszkańcami a Aeroklubem Ziemi Tarnowskiej. Mieszkańcy skarżą się na hałas, z kolei Aeroklub przekonuje, że działa legalnie i może na tym terenie wykonywać loty. Oskarżony przyznał się do winy, wyraził skruchę i przepraszał. Swoje zachowanie argumentował silnym wzburzeniem, stresem i emocjami, związanymi z tym, że po raz kolejny interweniował. Jak twierdził, z powodu hałasu nie wytrzymał i dlatego do tego aktu zniszczenia mienia doszło – dodaje sędzia Małgorzata Stanisławczyk-Karpiel.
Sąd, uznając możliwą uciążliwość działalności Aeroklubu na lądowisku, zaznaczył jednak, że to nie uprawnia nikogo do podejmowania działań bezprawnych. Wyrok jest prawomocny, nie przysługuje od niego odwołanie. Tymczasem szef Aeroklubu jest zadowolony z rozstrzygnięcia.
- Uważam, że sprawca powinien zostać skazany na karę bezwzględnego pozbawienia wolności, bo na to zasługuje biorąc pod uwagę jego postawę i lata dręczenia członków Aeroklubu. Natomiast wyrok przyjmujemy z zadowoleniem. Jest osobą karaną i przestępcą, tak, jak powinno to zostać uznane – mówi prezes Aeroklubu Ziemi Tarnowskiej Jan Dolasiński.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]