Historia pechowego remontu
Teren przed półbasztą przy ulicy Wałowej odsłonięto już w 2018 roku. Po wyburzeniu starej kamienicy rozpoczęła się tam budowa Multimedialnego Centrum Artystycznego i przylegającego do niego skweru. Inwestycja ciągnęła się przez blisko 2 lata, aż pod koniec 2019 roku wykonawca odstąpił od umowy z miastem i zostawił niedokończony obiekt. Już wtedy okazało się, że w piwnicach zburzonej kamienicy panuje zbyt duża wilgoć, żeby można było tam pracować. To najpoważniejsza przeszkoda, a jej pokonanie wymaga czasu. Miasto ogłosiło już dwa przetargi na dokończenie tych prac. Za każdym razem były one jednak unieważniane, gdyż wykonawcy za dokończenie robót chcieli więcej niż ma na to miasto. Najtańsza oferta w drugim przetargu to 1 milion 160 tysięcy złotych. Tymczasem w budżecie Tarnowa zarezerwowano na ten cel 460 tysięcy złotych.
Co dalej z Multimedialnym Centrum Artystycznym
Miejscy urzędnicy dali sobie ostatnią szansę na znalezienie wykonawcy, który podejmie się zadania za kwotę bardziej zbliżoną do tej, którą dysponują. Dlatego ogłoszono trzeci przetarg. Te dotychczasowe pokazują że jest zainteresowanie firm budowlanych realizacją tej inwestycji. Do drugiego przetargu przystąpiło już trzech potencjalnych wykonawców, a różnica między najtańszymi ofertami z dwóch dotychczasowych przetargów wynosi 160 tysięcy złotych. Skoro i tak trzeba dołożyć miejskiej kasy, magistrat ma nadzieję że będzie to jeszcze niższa kwota. Zwłaszcza że samorząd jest w trudnej sytuacji finansowej.
Co jeszcze trzeba zrobić?
Największy problem stanowią zawilgocone piwnice. Wciąż nie udało się ich osuszyć. Do tego potrzebne jest zainstalowanie i uruchomienie wentylacji mechanicznej. Jeśli w sierpniu uda się rozstrzygnąć przetarg numer 3. przed zimą trzeba będzie dokończyć na zewnątrz okładziny granitowe. Do wykonania na nowo są z kolei posadzki wewnątrz Multimedialnego Centrum, które zostały źle wykonane przez poprzedniego wykonawcę. Do tego trzeba wykonać windę, pomieszczenia gospodarcze i łazienki. A na koniec zostaną prace związane z zagospodarowaniem terenu zielonego przy półbaszcie. Jeśli wszystko pójdzie już zgodnie z planem, inwestycja ma szansę na realizację do końca tego roku.
Sądowy spór z poprzednim wykonawcą
Równocześnie miasto zamierza sądzić się z wykonawcą, który zerwał umowę. Magistrat będzie starał się wyegzekwować kary umowne za opóźnienia przy inwestycji. Tu w grę wchodzi kwota 460 tysięcy złotych. Będzie się też domagał zapłaty za roboty, które zostały źle wykonane i trzeba je teraz powtórzyć.