- Ta organizacja ruchu jest czytelna dla kierujących pojazdami - mówi Artur Michałek, dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie. Kontraruch umożliwia rowerzystom jazdę „pod prąd” na jezdniach jednokierunkowych. Odbywa się to głównie na jezdniach o wąskim przekroju, dlatego dla większego bezpieczeństwa wprowadzamy tam z ograniczenie prędkości do 30 km/h. Jest to nowe rozwiązanie w Tarnowie, ale myślę że z czasem przywykną do niego zarówno rowerzyści, jak i kierowcy.
W Tarnowie kontraruchy wprowadzono jak dotąd na ulicach: Lippóczego, Bernardyńskiej, Goldhammera, Waryńskiego, Legionów, Akacjowej, ks. Reca, ks. Marszałka, Białych Klonów oraz Chyszowskiej.Pojawiło się tam nowe oznakowanie poziome – w postaci piktogramów P-27 „kierunek i tor ruchu roweru”, znaki pionowe informacyjne D-3 „droga jednokierunkowa” oraz zakazu B-2 „zakaz wjazdu” z tabliczkami T-22 z napisem „nie dotyczy rowerów” umieszczonymi pod znakami.
Co ważne, na ulicach z kontraruchem rowerzyści mogą się poruszać w obu kierunkach. Pod prąd powinni oni jechać śladem wyznaczonym przez piktogramy. Natomiast w przeciwnym kierunku tak jak jadą samochody. Zarówno kierowcy, jak i rowerzyści muszą pamiętać o zachowaniu bezpiecznych odległości. Ci ostatni na jezdni z kontraruchem jeżdżą zgodnie z zasadami ruchu prawostronnego, z zachowaniem szczególnej ostrożności na skrzyżowaniach. Uwaga - rowerzyści w tym przypadku nie są tak uprzywilejowani jak na typowych ścieżkach rowerowych.