Trzymane w ręce świeczki miały charakter symboliczny. Uczestnicy chcieli „rozjaśnić” sprawę nadużyć seksualnych w Kościele. Żeby już nigdy nic nie pozostało w ukryciu i żeby sprawcy nie pozostawali bezkarni, a ofiary bez zadośćuczynienia.
- Jesteśmy tu po to, aby powiedzieć, że nie będzie zgody, nie będzie milczenia. Milczenie w takiej sytuacji jest przyzwoleniem na cierpienie niewinnych, często młodych osób, dla których trauma zostaje na całe życie – mówił Jacek Jabłoński, lider "Wiosny".
W opinii osób, które pojawiły się przed tarnowską Katedrą, film dokumentalny braci Sekielskich „Zabawa w chowanego” obnaża system chroniący księży-pedofilów. Od przenoszenia sprawców z parafii do parafii, po tajne wytyczne dla prokuratorów zachęcające do ignorowania przypadków kościelnej pedofilii.