Informacje o podłożonych bombach trafiły na skrzynki mailowe dyrektorów szkół. Policjanci, dużo wcześniej, przygotowali się na tego typu informacje.
- Z wyprzedzeniem sprawdziliśmy miejsca, o które poprosili i które udostępnili nam dyrektorzy. Zostały one zaplombowane i nie było konieczności sprawdzania ich ponownie - mówi Paweł Klimek z policji w Tarnowie.
Okazuje się, że Tarnów nie był jedynym miastem w Polsce, w którym wywołano we wtorek alarmy. Panikę chciano wzbudzić również w Tychach, Rzeszowie, czy Sopocie.
- To są informacje, które mają za zadanie wzbudzić niepotrzebny stres i chaos. Najważniejsze jednak w tym wszystkim jest bezpieczeństwo uczniów – dodaje Paweł Klimek.
Policja w całej Polsce namierza już osoby, które stoją za fałszywymi alarmami.