Dane z piątku (12.03) mówią o kolejnym wzroście zachorowań. W Tarnowie odnotowano 46 przypadków koronawirusa. W regionie tarnowskim było ich 48. Zmarły 2 osoby. Szpitale w Tarnowie po raz kolejny stają przed sporym wyzwaniem. Sytuację może jednak załagodzić ostatnia decyzja wojewody. Zgodnie z nią ciężar przyjmowania pacjentów z koronawirusem z trzech najbliższych powiatów i samego Tarnowa wziął na siebie szpital w Dąbrowie Tarnowskiej.
- Może się jednak zdarzyć, że planowane zabiegi będą przesuwane. Wszystko jednak zależy od indywidualnej decyzji lekarza i od zajętości łózek. Zabieg planowy często dotyczy zabiegów na sercu, zabiegów hemodynamicznych lub związanych z endoprotezą. Tam terminy przyjęcia dotyczą trzech lub czterech tygodni. Trudno takie zabiegi przesuwać, bo istnieje konieczność pilnego wykonania - zauważa Marcin Kuta, dyrektor szpitala Szczeklika w Tarnowie.
W najbliższych tygodniach wypracowana musi zostać ścisła współpraca pomiędzy kilkoma szpitalami. Dla przykładu - pacjenci z Dąbrowy Tarnowskiej będą kierowani do dwóch tarnowskich szpitali, z kolei pacjenci z wymazem dodatnim - wprost do dąbrowskiej placówki. Plusy takiego rozwiązania dostrzegają pracownicy szpitala wojewódzkiego w Tarnowie.
- Decyzja o tym, że nie zwiększamy łóżek covidowych powoduje, że będziemy chcieli wracać do normalności i uwalniać kolejne terminy planowanych zabiegów. Ruszyły już częściowo zabiegi na neurochirurgii - mówi Damian Mika, rzecznik szpitala św. Łukasza w Tarnowie.
W szpitalu św. Łukasza w Tarnowie funkcjonują obecnie 93 łóżka covidowe, z kolei w szpitalu Szczeklika ok. 50.
Masz dla nas ciekawy temat lub wystrzałową nowinę? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy z Waszej okolicy!