Miniony weekend w powiecie tarnowski przyniósł opady deszczu, jednak wbrew zapowiedziom okazały się one mniej obfite i mniej gwałtowne, niż się spodziewano. Wodowskazy na głównych rzekach powiatu, Białej i Dunajcu, nie zbliżyły się do stanów ostrzegawczych, mimo to wystąpiły lokalne podtopienia i zalania.
- U nas są te opady łagodne i stabilne. Były podtopienia takie miejscowe, drobne. Nadmiar tej wody nieraz zalał piwnice w niżej położonych domostwach, ale to już działały sztaby kryzysowe w gminach, które nie zgłaszały żadnych potrzeb. My cały czas monitorujemy sytuację, mamy sprzęt i dane z radaru meteorologicznego – informuje Jacek Hudyma, starosta tarnowski.
Oprócz zabezpieczenia niezbędnej ilości worków na wypadek powodzi, starostwo powiatowe w Tarnowie ma również do dyspozycji dwa urządzenia do napełniania ich piaskiem, oraz pompę o wysokiej wydajności. Ten sprzęt będzie wykorzystywany, gdyby nastąpiła taka konieczność. Na razie jednak prognozy dla regionu nie są złe. Synoptycy nie zapowiadają gwałtownych opadów o dużym nasileniu.
Do prognozowania zagrożenia wykorzystywany jest również nowoczesny Systemem Ostrzegania Powodziowego. Przypomnijmy, stacja z radarem pogodowym działa w Falkowej w gminie Ciężkowice. Ostrzega przed zagrożeniem wielkiej wody nawet 48 godzin przed nadejściem fali kulminacyjnej. To pozwala służbom z odpowiednim wyprzedzeniem ostrzec mieszkańców, między innymi o konieczności ewakuacji z zagrożonych terenów.
Polecany artykuł:
Jak poinformował Radio ESKA Tarnów starosta Jacek Hudyma, samorząd powiatu tarnowskiego rozważa też możliwości udzielenia pomocy regionom dotkniętym powodziowym kataklizmem. O szczegółach będziemy informować.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: online@grupazpr.pl