Gdy tylko pojawił się projekt rewitalizacji wojnickiego rynku, władze natrafiają na kolejne problemy. Najpierw modernizacja nie mogła się zacząć, ponieważ kolejne przetargi nie wyłaniały wykonawcy. Udało się dopiero po pięciu próbach.
Potem samorząd natrafił na sprzeciw niektórych mieszkańców, którzy nie chcieli się pogodzić z likwidacją miejsc parkingowych na rynku. Mimo wszystko prace udało się przeprowadzić na zaawansowanym poziomie. Jeszcze do niedawna aktualny był wrześniowy termin oddania nowego rynku do użytku. Teraz się to zmieniło.
Wykonawca musi się zmierzyć z kolejnym problemem. Po przekopaniu całej nawierzchni rynku, okazało się, że pod nim znajdowało się grzęzawisko. Jest to o tyle zaskakujące, że nie wykazywały tego badania, które poprzedziły rozpoczęcie prac.
Grzęzawisko trzeba będzie osuszyć i ustabilizować, co z kolei wiąże się z nieplanowanymi kosztami i przesunięciem terminu. Już wiadomo, że cały proces będzie wymagał 500 tysięcy złotych i opóźni oddanie rynku aż do listopada.
– Przy każdym remoncie należy się spodziewać tego, że coś wyskoczy. Tak się stało przy remoncie pałacu Dąmbskich. Planując rewitalizację rynku robiliśmy odwierty i nic na to nie wskazywało. Na pewno będzie drożej, ale skoro stać nas na remont rynku za 5 milionów, to może warto dać 500 tysięcy złotych więcej – tłumaczy burmistrz Wojnicza Tadeusz Bąk.
Sytuację jeszcze bardziej pogorszyła czwartkowa (13 lipca) ulewa, która przeszła przez powiat tarnowski. Woda przeszła przez centrum Wojnicza a plac budowy na rynku został zalany. Nie jest to jeszcze katastrofa, ale na pewno utrudnia dokończenie remontu.
To oznacza, że prace należy przeprowadzić bardzo szybko, ponieważ samorząd musi się jeszcze rozliczyć z otrzymanego dofinansowania. Rewitalizacja razem z postawieniem na rynku fontanny kosztuje 6,8 mln zł. Prawie 2,5 mln zł pochodzi z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego oraz Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]!