Włodarz miasta nie ukrywa jednak, że jest przeciwny organizacji wyborów prezydenckich. Zaapelował w tej sprawie do koalicji rządzącej i do opozycji.
- Potrzebujemy pomocy w ratowaniu zdrowia i życia. Potrzebujemy wsparcia dla przedsiębiorców i samorządów organizujących życie na poziomie lokalnym. Nie chcemy dyskusji o wyborach i nie chcemy wyborów w maju. Pogódźcie się w sprawie nowego terminu, już po ustaniu epidemii w Polsce – napisał Roman Ciepiela.
Zdaniem prezydenta, miasto nie jest w stanie przeprowadzić sprawnego działania komisji wyborczych. Okazuje się, że wiele osób rezygnuje z pracy w tym zakresie.
- Nie możemy narażać członków komisji wyborczych i tych osób, które logistycznie przygotowują wybory, aby spotykali się i przygotowywali procedury. Nie zamierzam zmuszać nikogo do czynności, które potencjalnie prowadzą do zarażenia koronawirusem - dodaje Roman Ciepiela.
Urzędnicy z Tarnowa poparli wniosek Zarządu Związku Miast Polskich, który wezwał rząd do ogłoszenia stanu klęski żywiołowej i wstrzymania przygotowań do wyborów prezydenckich wyznaczonych na 10 maja.
Polecany artykuł: