- Fundacja Zielona Przystań z Tarnowa organizuje pomoc humanitarną dla mieszkańców Chersonia, którzy pozostali w mieście mimo wojny.
- Miasto blisko linii frontu zmaga się z trudnymi warunkami; dary trafią do potrzebujących jeszcze w grudniu.
- Zbierane są produkty spożywcze, chemia, artykuły higieniczne i leki – wesprzyj mieszkańców Chersonia!
- Dowiedz się, jak wygląda życie w oblężonym Chersoniu i jak możesz pomóc, słuchając podcastu.
Tam pomoc jest szczególnie potrzebna, bo sytuacja jest niezwykle trudna. Mowa o mieszkańcach Chersonia w Ukrainie. Miasto od Rosjan dzieli tylko rzeka Dniepr. Ulice opustoszały, ale życie w mieście wciąż się tli. Ci, którzy tam pozostali, potrzebują wsparcia. Fundacja Zielona Przystań z Tarnowa dwa razy w roku organizuje transporty humanitarne. Właśnie rozpoczęła się kolejna zbiórka darów.
- Samo miasto jest opustoszałe, zamknięte tak naprawdę. Musimy mieć specjalne zgody, żeby tam móc wjechać, więc nie mogliśmy też zostać tam na noc ze względów bezpieczeństwa. Miasto wygląda bardzo źle, czyli nie ma tam ludzi na ulicach. Okna domów są pozamykane, z przykręconą płytą OSB. Funkcjonuje tam nawet szpital, który ma wszystkie okna pozabijane właśnie tymi deskami. Tam wszystko działa tylko w ukryciu. Jak rozmawialiśmy z księdzem Maksymem, bo my tam pomagamy bezpośrednio przekazując dary do parafii, tam jest dużo osób polskojęzycznych też z korzeniami polskimi, więc to tam też ułatwia komunikację, bo my po ukraińsku nie bardzo potrafimy mówić. W każdym razie przeszliśmy się grupą po mieście, żeby nam mógł pokazać jak to wygląda. Pierwsze takie porady, żeby być rozproszonym, nie chodzić pod drzewami, bo drony sprawdzają co się dzieje. No i psy - myśleliśmy, że te psy są przyjaźnie nastawione, natomiast te psy niestety zdziczały no i atakowały hordy psów ludzi, bo były też niedokarmiane, były przestraszone i tak dalej, więc to też widać ten rozkład co się dzieje. Ostrzegali nas, żeby nie chodzić w pojedynkę, bo po prostu zaatakują – przekonuje Jakub Słowik z Fundacji Zielona Przystań.
Polecany artykuł:
Pomoc dla mieszkańców Chersonia obejmuje dorosłych, seniorów, dzieci i żołnierzy. Potrzebne są produkty spożywcze - najlepiej o długim terminie przydatności i nie wymagające chłodziarki, słodycze, chemia gospodarstwa domowego, artykuły higieniczne, środki opatrunkowe i leki, na przykład przeciwbólowe. Dary zbierane są do 9 grudnia w siedzibie Fundacji Zielona Przystań, przy ulicy Piotra Skargi 29 A w Tarnowie. W razie braku transportu, Fundacja może przyjechać po rzeczy – wystarczy umówić odbiór telefonicznie. Do potrzebujących dary trafią jeszcze w grudniu. Dystrybucja wymaga dobrej organizacji:
- Ksiądz Maksym mówił, że wcześniej ta pomoc była wydawana tak, jak my znamy tą pomoc, czyli jest otwierany punkt o którejś tam godzinie, ustawiają się ludzie, są w kolejkach i to idzie. Natomiast tutaj już tego nie ma. On tam się komunikuje z nimi SMS-ami czy telefonicznie i przychodzą małymi grupkami odbierać, żeby nie tworzyć skupisk w jednym miejscu. To jest przerażające, że można żyć w takim miejscu, no i przeżyć fizycznie, ale drugie jakie szkody są na psychice, no bo cały czas człowiek nie wie czy dożyje jutra, czy coś się nie stanie. Tam też są dzieci, więc to jest no przerażające – relacjonuje Jakub Słowik.
Organizatorzy akcji zapewniają, że pomoc trafia bezpośrednio do potrzebujących, a nie na magazynowe półki. Przy okazji każdego wyjazdu spotykają się z mieszkańcami i wysłuchują ich opowieści. Zapewniają o wdzięczności mieszkańców Chersonia, którzy nie zdecydowali się wyjechać. Cześć z nich nie wyobraża sobie życia w innym miejscu, inni nie mają dokąd uciekać.
Polecany artykuł:
- Codziennie, od poniedziałku do do piątku, od godziny 6:00 do godziny 16:00 można u nas kogoś zastać, można zadzwonić, powiedzieć, że z pomocą dla Ukrainy. Tam mamy wielki kosz wystawiony, tam też te dary zbieramy, więc jesteśmy otwarci, czekamy na państwa pomoc i na te serca, bo proszę mi wierzyć - ja to muszę jeszcze powiedzieć, że jak patrzę na sondaże jeśli chodzi o chęć pomocy osobom z Ukrainy tutaj w Polsce, no to ta chęć pomocy spada. Natomiast proszę mi wierzyć, nie oceniajmy nie wiedząc co co się dzieje po po drugiej stronie. Wojna naprawdę przynosi straszne skutki, nie tylko materialne, ale także psychiczne. Pewnie te skutki będą odczuwane jeszcze przez wiele lat, jeżeli ta wojna się zakończy. Miejmy otwarte serca, nie bądźmy takimi ludźmi, którzy działają ze słomianym zapałem – dodaje Jakub Słowik.
A więcej o sytuacji w Chersoniu i transportach pomocy w naszej rozmowie – POSŁUCHAJ PODCASTU.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]